Widzew Łódź przegrał w ćwierćfinale Pucharu Polski po emocjonującym meczu, który przejdzie do historii. Łodzianie prowadzili po golu Pawłowskiego, ale w samych końcówkach dwa ciosy zadała Wisła.
Widzew wyszedł na prowadzenie w drugiej połowie ćwierćfinałowego starcia z Wisłą Kraków. W 80. minucie rzut karny na bramkę zamienił kapitan czerwono-biało-czerwonych, Bartłomiej Pawłowski.
Bartłomiej Pawłowski trafia z rzutu karnego! 🎯 @RTS_Widzew_Lodz prowadzi w Krakowie 1⃣:0⃣
— Polsat Sport (@polsatsport) February 28, 2024
📺 Polsat Sport 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/MuvWpyop17
Arbiter doliczył do drugiej połowy aż 17 minut. Po doliczonym czasie gry Widzew wciąż prowadził 1:0 i wydawało się, że to łodzianie zameldują się w półfinale Pucharu Polski. Wtedy pierwszy cios widzewiakom zadał Angel Rodado. W tej sytuacji nie obyło się bez kontrowersji [CZYTAJ WIĘCEJ].
CO TO JEST ZA MECZ! 🤯🔥
25 minut dłużej trwała druga połowa😲 Ogromna kontrowersja przy golu 👀
Ostatecznie @WislaKrakowSA odrabia straty! 1⃣:1⃣ pic.twitter.com/DllzMDB9nA— Polsat Sport (@polsatsport) February 28, 2024Reklama
W drugiej połowie dogrywki do siatki trafił Imad Rondić, który wykorzystał fatalny błąd bramkarza Wisły. Po szybkiej wideoweryfikacji sędzia tego gola anulował. Minuty mijały, a na zegarze mieliśmy już 120 minutą spotkania. Kibice szykowali się już powoli do serii rzutów karnych, a wtedy drugi sztylet w serca fanów Widzewa wbił Szymon Sobczak.
WISŁA KRAKÓW W PÓŁFINALE FORTUNA PUCHARU POLSKI! 🔥✅
— Polsat Sport (@polsatsport) February 28, 2024
Szymon Sobczak rozstrzyga losy meczu ⚽️
To spotkanie zostanie w naszej pamięci na długo 🤯 pic.twitter.com/esm5fKuE5w
CZYTAJ TAKŻE: Puchar Polski: Taka szansa Widzewa! Cóż to był za mecz…