Mecz ŁKS-u z Ruchem na Stadionie Króla nie był jedynym starciem tego dnia. Po meczu doszło do bójki między kibicami.
17 grudnia ŁKS podejmował na Stadionie Króla drużynę Ruchu Chorzów. Po golu w końcówce doliczonego czasu gry goście z Chorzowa zdołali zremisować i podzielić się punktami z gospodarzami. Niektórzy kibice nie poprzestali jednak na meczu piłkarskim.
– 17 grudnia 2023 roku po zakończeniu spotkania piłkarskiego pomiędzy drużynami ŁKS Łódź – Ruch Chorzów ok. g. 17:00 łódzcy policjanci zostali poinformowani o naruszeniu porządku publicznego w okolicach ulicy Malczewskiego – poinformowała nas policja.
Docierały do nas informacje o grupie, której liczebność oscylowała w okolicach 50 osób. Tę wersję potwierdziły także służby.
– Jak wynikało ze zgłoszenia grupa ok. 50 osób miała krzyczeć i znajdować się na całej szerokości jezdni – przekazała nam rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Konfrontacji tego dnia miało być jednak więcej. Do głównego starcia doszło już jednak bez udziału fanów “Niebieskich”. Według nagrań i relacji świadków na grupę kibiców Widzewa czekała pokaźna liczba ełkaesiaków. Trudno oszacować liczby (te różnią się w zależności od źródeł). Na podstawie dostępnych nagrań można zauważyć, że to kibice ŁKS-u są stroną dominującą.
Na pytanie, czy w wyniku starcia kibiców ktoś ucierpiał, policja odpowiedziała, że znalazła młodego mężczyznę, do którego wezwali pogotowie. Ten jednak zaznaczył, że nic mu nie jest i nie potrzebuje pomocy.
– Po przyjeździe na miejsce stróże prawa zastali jednego 20-latka z widocznymi otarciami na ciele do którego wezwali załogę pogotowia ratunkowego. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna oświadczył, że nie potrzebujące żadnej pomocy ani nie czuje się pokrzywdzonym – poinformowała nas rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
CZYTAJ TAKŻE: ŁKS ma nowego rzecznika. To postać znana z telewizji