Nikodema Stachowicza nie było w kadrze na zgrupowanie do Turcji. Kilka tygodni później wyszedł w pierwszym składzie Widzewa.
W kilku ostatnich tygodniach piłkarskie życie Nikodema Stachowicza przyśpieszyło. 17 stycznia 18-latek został awaryjnie wezwany na zgrupowanie Widzewa w Turcji. Kilka dni później zaliczył nieoficjalny debiut w sparingu z Feronikeli. Komentujący wcześniejszy sparing z Zagłębiem Lubin Rafał Gikiewicz stwierdził, że dziwił się, że Stachowicz nie poleciał z drużyną w normalnym terminie, bo widział, że nastolatek sporo potrafi.
CZYTAJ TEŻ: Nastolatkowie w pierwszym składzie. Jak zagrali? [OCENY WIDZEWA]
29 stycznia, po powrocie z Antalyi, łódzki klub uprawnił go do gry w PKO Ekstraklasie. Dwa dni później piłkarz zaliczył już oficjalny debiut, w meczu, który inaugurował rundę wiosenną z Lechem Poznań, wszedł na boisko w 79. minucie. W następnej kolejce – z Cracovią – grał już od pierwszej minuty. To było wielkie zaskoczenie.
Nikodem Stachowicz i Paweł Kwiatkowski w wyjściowym składzie na mecz #WIDCRA 🫡
Trzymamy kciuki! ✊🏻 pic.twitter.com/jietzUzcuE— Akademia Widzewa Łódź (@AkademiaWidzewa) February 9, 2025Reklama
– Przyszedł do nas awaryjnie, bo mieliśmy problemy podczas obozu. Sam jego wybór był trochę przypadkowy, bo zastanawialiśmy się, czy postawić bardziej na skrzydłowego, czy na środkowego pomocnika. Nie znaliśmy cech chłopaków, którzy mieli do dołączyć, ale wyszło na to, że brakowało nam skrzydłowego – mówi trener Daniel Myśliwiec.
Wrócił też do sparingu w Turcji. – Chłopak nie miał zagrać w tak dużym wymiarze czasowym, ale wiadomo, co stało się z Cybulem. Wszedł wcześniej, niż to zakładaliśmy i zrobił różnicę. Robił to samo w treningu, bez tłumaczenia mu założeń. On ma po prostu taką naturę, by wchodzić w pojedynki. Traci piłkę i od razu ją odbiera. Oczywiście nie zrobi pięć dryblingów, strzeli bramkę i zaliczy asystę, ale oceniam jego występ bardzo dobrze. Ale nogi blisko chodnika, nie odfruwamy.
Trener łodzian dodał też: – Tego Widzew potrzebuje: chłopaków bez kompleksów, chłopców odważnych. A czasami zagrań graniczących z brawurą. Tym zyskał sobie szacunek szatni. Cieszę się, że dzisiaj efekt jego gry był niezły, chociaż wierzyłem, że jest w stanie dołożyć do tego jakiś konkret w postaci asysty.
Stachowicz pochodzi z Gniezna. Szkolił się, tak, jak Cybulski, w Akademii Lecha Poznań. W marcu 2024 roku podpisał z Widzewem kontrakt ważny do czerwca 2026 roku.
Z Kolejorzem występował w Centralnej Lidze Juniorów w każdej kategorii wiekowej, na początku tego sezonu znalazł się także w kadrze zespołu rezerw i został zgłoszony do rozgrywek II ligi, lecz debiutu na tym poziomie się nie doczekał.
W rundzie jesiennej młody zawodnik zaliczył trzynaście spotkań w CLJ U-19, w których zdobył jedną bramkę. Zimą skrzydłowy przeniósł się do Widzewa.
W przeszłości powoływany był do reprezentacji Polski U-14, U-15 i U-16.