Były prezes Widzewa zawarł kolejną ugodę, tym razem z autorem filmu, który uderzał w Mateusza Dróżdża.
Mowa oczywiście o filmie, który Miejska Arena Kultury i Sportu upubliczniła (a stworzył na czyjeś zlecenie pracownik urzędu miasta) po meczu Widzewa z Legią jesienią ubiegłego sezonu. Pokazano na nim m.in. Mateusza Dróżdża wyciągającego z bagażnika transparent. Działo się to przed meczem. Zdaniem autorów filmu, ten sam transparent zawisł potem na płocie. Uderzał on w urzędników miejskich. Jak się okazało, autorzy filmu się pomylili, bo był to zupełnie inny transparent.
Prezes Widzewa żądał przeprosi, a że ich nie dostał, to pozwał do sądu prezesa MAKiS Sławomira Woracha, miasto Łódź, oraz autora filmu. W kwietniu Worach przeprosił Dróżdża i tak zakończyła się ta sprawa. Były już prezes Widzewa napisał wtedy, że liczy, że podobnie zakończą się dwie kolejne sprawy. Teraz upublicznił treść przeprosin od autora filmu, czyli jednego z pracowników Urzędu Miasta Łodzi.
“Doszliśmy do porozumienia z autorem filmu, który wykonał go na polecenie przełożonego z Urzędu Miasta Łodzi. Zdecydowałem już wcześniej, że nie będę ujawniał danych tej osoby (zakryłem je na oświadczeniu). Proszę o uszanowanie tej decyzji. Trwa jeszcze ostatnia ze spraw” – napisał Dróżdż. Treść przeprosin można przeczytać poniżej.