Meczu z Miedzią nie było w stanie dokończyć dwóch zawodników ŁKS-u.
Los nie oszczędza podopiecznych Kibu Vicuny. Do długiej listy kontuzjowanych ełkeasiaków, po meczu z Miedzią dołączyli Bartosz Szeliga i Jakub Tosik. Pozyskany z GKS-u Tychy prawy obrońca doznał urazu w 15. minucie spotkania i nie był w stanie kontynuować gry.
– Nie wiem jak poważne mogą to być urazy. Dopiero jest po meczu, a ja nie jestem lekarzem. Zobaczymy w przyszłym tygodniu jak będą wyglądać.
Tosik po jednym z pojedynków z zawodnikiem Miedzi usiadł na murawie, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Wydawało się, że legniczanin trafił go łokciem w żebra, ale dopóki klub nie poda diagnozy, nie możemy być pewni, że to starcie wykluczyło zawodnika ŁKS-u z gry. Waleczny pomocnik, który po kontuzji Szeligi grał na prawej obronie, był w stanie dokończyć pierwszą połowę, ale na drugą już nie wyszedł. Trener na konferencji pomeczowej przyznał, że nieco zmieniło to jego plan na mecz.
W pierwszej połowie musieliśmy robić zmianę i w przerwie też Jakub Tosik miał problemy zdrowotne i był kontuzjowany. W przerwie mieliśmy rozmowę, bardziej taktyczną i też motywowaliśmy drużynę.
W ŁKS-ie niezdolni do gry są Antonio Dominguez, Maciej Dąbrowski, Mateusz Bąkowicz (mają wrócić do treningów w przyszłym tygodniu), Nacho Monslave, Kamil Dankowski i Samuel Corral. Ricardinho pojawił się w kadrze meczowej na spotkanie z Miedzią, ale hiszpański szkoleniowiec nie zdecydował się wpuścić go na boisko.
fot: ŁKS Łódź