Czy Piotr Stokowiec straci pracę? Kto wybierze nowego trenera ŁKS-u?
ŁKS przegrał z Widzewem 0:2. Piotr Stokowiec, obecny szkoleniowiec łodzian miał ratować ekstraklasę, a na razie kompromituje zasłużony dla polskiej piłki klub. Prowadził zespół z dziesięciu meczach. Nie wygrał ani jednego spotkania. Zremisował trzy. Zdobył mniej punktów niż Kazimierz Moskal, który przy al. Unii pracę zakończył w październiku. Ostatni raz ze zwycięstwa, ełkaesiacy cieszyli w sierpniu. Jest bardzo źle i raczej nie ma już szans na uratowanie ekstraklasy.
Czytaj także: W Rakowie zbudował mistrzowską drużynę. Będzie rządził ŁKS-em.
W pionie sportowym ŁKS-u dojdzie do zmian. Jako pierwsi informowaliśmy, że przy al. Unii pracę rozpocznie niebawem Robert Graf. Były dyrektor Rakowa ma zostać wiceprezesem do spraw sportu. Według naszych informacji nie oznacza to, że posadę straci Janusz Dziedzic. Były piłkarz ŁKS-u i GKS-u Bełchatów ma kontynuować pracę na stanowisku dyrektora sportowego.
Ale bardzo możliwe, że do rozgrywek w pierwszej lidze (bo chyba tak trzeba nazwać mecze, które zostały ŁKS-owi) drużynę będzie przygotowywał nowy trener. Z tego co słychać przy al. Unii, szefom pionu sportowego kończy się cierpliwość do Stokowca i niewykluczone, że szkoleniowiec nie wypełni kontraktu obowiązującego do czerwca. Być może pracę straci jeszcze przed meczem z Pogonią Szczecin.
ŁKS nadal opłaca kontrakt Moskala, ale zasłużony piłkarz Wisły Kraków raczej nie wróci do Łodzi. Jeżeli dojdzie do zmiany trenera, beniaminek postawi na kandydata wytypowanego przez Dziedzica i Grafa. Z naszych informacji wynika, że tym razem na proces selekcji wpływu nie będą mieli Tomasz Salski i Dariusz Melon, właściciele ŁKS-u. Panowie chcą wdrożyć w życie plan, który zakłada ich całkowite odcięcie od bieżących spraw klubu, przy utrzymaniu finansowania dwukrotnych mistrzów Polski.
To nie byłby pierwszy trener ŁKS-u, który stracił pracę po derbach Łodzi. Wojciech Stawowy, w 2021 roku zremisował z Widzewem 2:2, chociaż do przerwy przegrywał 0:2.