Do urzędu miasta wpłynęły cztery oferty na budowę boiska przy ul. Sępiej przy stadionie Widzewa. Żadna z firm nie mieści się jednak w budżecie.
Ogrodzone boisko ze sztuczną murawą i oświetleniem, a także chodniki i ławki, miały powstać w tym miejscu – na wschód od stadionu przy al. Piłsudskiego 138 – już trzy lata temu. Projekt jednego z kibiców wygrał w budżecie obywatelskim w 2018 roku. Boisko miało służyć Akademii Widzewa, ale też wszystkim łodzianom, którzy chcieliby po prostu pograć w piłkę.
Miasto zwlekało jednak z realizacją projektu z różnych powodów. Najpierw była to budowa ciepłociągu pod ziemią, potem problemy z drzewami i ślimakami, które są pod ochroną i trzeba było je przenieść w inne miejsce. Nie udał się też jeden przetarg, a w końcu miasto zablokowało inwestycję z powodu epidemii. Na boisko przy ul. Sępiej zapisane było ponad 1 mln 400 tys. zł.
W końcu miasto ogłosiło kolejny przetarg. Co chwilę go przesuwano, bo firmy, które chciały zbudować boisko, miały kolejne pytania. W końcu otworzono koperty. Okazało się, że są cztery podmioty chętne do realizacji tej inwestycji. Wszystkie jednak chcą za dużo pieniędzy. Nie dlatego jednak, że są pazerne, ale dlatego, że materiały budowlane zdążyły od 2018 roku znacznie podrożeć. Było to zresztą do przewidzenia.
Do przetargu zgłosiły się firmy: Solid-Stet., Gardenia Sport., TORAKOL oraz ACTIVA Longin Witkowski. Najmniej pieniędzy chce TORAKOL, tj. ponad 1 mln 700 tys. zł. Najwięcej – ponad 2 mln 197 tys. zł Solid-Stet. Dwie pozostałe około 2 mln zł.
Co teraz? Przetarg może zostać unieważniony, ogłoszony zostanie kolejny i któraś z firm zejdzie z oczekiwań. Rada miejska może też dołożyć pieniędzy. Może też być tak, że boisko przy ul. Sępiej nie powstanie i w tym miejscu, zamiast dzieci biegających za piłką, przez kolejne lata zalegać będą śmieci.
No chyba, że znajdzie się jakiś deweloper, który kupi ten teren i postawi tam bloki.
1 Comment
Zaraz,zaraz,przecież jest to wygrany projekt obywatelski,to nie podlega on żadnej odsprzedaży.Odsprzedać to mogą sobie Urząd Miasta,który jest winien całemu bałaganowi przy tej inwestycji.Skoro zwlekało siè z nią 3 lata, to teraz trzeba dołożyć kasy,która była na to przedsięwzięcie zdeponowana na lokacie i przyniosła zyski.Jeśli jej nie ma,to za niegospodarność należy pociągnąć do odpowiedzialności karnejwszystkich winowajców.