Nikt nie pauzuje za kartki, ale występ kilku zawodników ŁKS-u w derbach Łodzi stoi pod znakiem zapytania.
Trener ŁKS-u może być zadowolony bo w przeciwieństwie do piłkarzy Widzewa, żaden z jego zawodników nie opuści derbów Łodzi przez kartki. Sytuacja zdrowotna w drużynie Rycerzy Wiosny ulega poprawie, chociaż występ kilku kluczowych zawodników stoi pod znakiem zapytania.
W derbach na pewno nie zagrają Piotr Janczukowicz, Kamil Dankowski i Michał Trąbka. Janczukowiczowi odnowił się uraz mięśnia, którego doznał w meczu z Cracovią i czeka go dłuższa przerwa, Dankowski wraca do zdrowia po operacji więzadeł krzyżowych, a Trąbka dopiero wznawia indywidualne treningi i szkoleniowiec nie będzie miał go do dyspozycji.
Pod znakiem zapytania stoi występ Marka Kozioła. Podstawowy bramkarz ŁKS-u doznał kontuzji biodra w meczu z Arką i raczej nie będzie mógł zagrać w derbach. – Zobaczymy czy będzie mógł zagrać. Ale mamy również do dyspozycji Dawida Arndta i innych bramkarzy – powiedział w piątek szkoleniowiec biało-czerwono-białych. Do rozgrywek pierwszej ligi zgłoszony został Michał Kołba. Były kapitan ŁKS-u ma szanse znaleźć się w kadrze meczowej, ale raczej nie jako pierwszy bramkarz.
Równie niepewny jest występ Nacho Monsalve, chociaż klub zapewnia, że z jego zdrowiem wszystko dobrze. Ma być dostępny na derby, ale w tygodniu musiał profilaktycznie odpuszczać treningi i z dużą dozą pewności można stwierdzić, że nawet jeżeli pojawi się w kadrze, to jako rezerwowy.
Do zdrowia wracają Javi Moreno i Stipe Jurić. Ofensywni zawodnicy ŁKS-u trenowali już z pierwszą drużyną i bardzo prawdopodobne, że znajdą się w kadrze meczowej na spotkanie z Widzewem.
Nie wiemy co z Adamem Marciniakiem i Janem Sobocińskim. Obrońcy ŁKS-u i tak nie byliby pierwszym wyborem trenera Vicuny, ale na pewno przydaliby się na ławce Rycerzy Wiosny.
fot: ŁKS Łódź