Coraz więcej spekulacji w temacie zmiany trenera ŁKS-u. A może wystarczyć dać Moskalowi dobrych piłkarzy?
W ŁKS-ie wymowna cisza. Wiele wskazuje na to, że niebawem posadę straci Kazimierz Moskal, trener, który wywalczył z łodzianami upragniony awans. Wydaje się, że kryzys, w jakim bez wątpienia znalazł się ŁKS nie jest do końca jego winą. Ze składem, który mu zbudowano i tak robi dobrą robotę.
Ostatnie miejsce w lidze to nie jest powód do dumy, tym bardziej, że biedne Stal Mielec i Warta Poznań, a nawet Puszcza Niepołomice, radzą sobie znacznie lepiej.
Czytaj także: Dwie drużyny ŁKS-u blisko pierwszej ligi.
Kibice i eksperci spekulują kto może zastąpić Moskala. Na meczu beniaminka z Cracovią pojawił się Dariusz Żuraw, były trener Lecha Poznań. Zapytany przez nas, czy jego wizyta ma jakieś ukryte znaczenie, odpowiedział tylko, że w Łodzi jest przejazdem i nie planuje prowadzić ŁKS-u.
Drugim kandydatem, którego widzieliby fani jest Marcin Brosz. Były trener młodzieżowej reprezentacji Polski jest kuszony przez Ruch Chorzów, który również ma niebawem pozbyć się Jarosława Skrobacza. Tak jak Moskal, to szkoleniowiec, który dał chorzowianom ekstraklasę. Chyba decyzyjni w obu klubach, reagują trochę zbyt nerwowo.
Możliwe, że niebawem ŁKS poprowadzi Marcin Matysiak. Trener rezerw nie ma licencji UEFA Pro, ale mógłby trenować zespół warunkowo. Już raz, łodzianie skorzystali z tego przepisu. W sezonie 2021/2022 ŁKS prowadził Marcin Pogorzała. Obecnie jest asystentem w sztabie Moskala i niebawem ukończy kurs, na najważniejsze trenerskie uprawnienia. A może, wystarczy dać Moskalowi czas i sprowadzić mu zimą lepszych piłkarzy?