Ambicją ŁKS-u Łódź jest gra w PKO Ekstraklasie. Początek sezonu w Betclic 1 Lidze nie jest jednak zadowalający. Być może jest to po kłosie kontuzji lidera drugiej linii w zespole prowadzonym przez Szymona Grabowskiego. Teraz, gdy wraca on już do zdrowia, wszyscy liczą na poprawę wyników klubu. Trzeba jednak pamiętać, że jego kontrakt wrótce wygasa.
Wyniki ŁKS-u Łódź są dalekie od zadowalających na starcie nowego sezonu. Łodzianie zdobyli tylko 11 na 27 możliwych punktów. To zdecydowanie za mało dla wiceprezesa ds. sportowych, ale też samej drużyny i trenera.
– (…) Jesteśmy bardzo niezadowoleni po tych pierwszych dziewięciu kolejkach. Nie powinniśmy przegrać czterech meczów i punktować na poziomie 1,22 punktu na mecz. Biorąc pod uwagę potencjał ten drużyny oraz nasze możliwości organizacyjne i finansowe, jest to bardzo niezadowalająca sytuacja – mówił wiceprezes ds. sportowych ŁKS-u , Robert Graf.
Wpływ na gorszą dyspozycję drużyny mogła mieć kontuzja Michała Mokrzyckiego, który niewątpliwie jest liderem ŁKS-u. Doznał on jednak urazu kolana i od 26 lipca był poza grą. Wrócił dopiero w ostatnią niedzielę, wchodząc z ławki w przegranym spotkaniu z Ruchem Chorzów.
– Na kilka meczów straciliśmy jednak z naszych najlepszych środkowych pomocników w całej lidze. Michał Mokrzycki jest jednym z naszych liderów (…) Brak Mokrzyckiego wpłynął na nas negatywnie i mam nadzieję, że teraz będzie to wyglądać już coraz lepiej – powiedział dyrektor sportowy ŁKS-u, Radosław Mozyrko.
– Michał Mokrzycki wrócił w ostatnim meczu i już było widać inną jakość w środku pola. W tej jednej połowie, w której zagrał, posłał trzy kluczowe podania, co naszym zawodnikom niestety się wcześniej nie zdarzało – dodał Robert Graf.
CZYTAJ TAKŻE: Odszedł z ŁKS i już zapewnił zwycięstwo GKS-owi Bełchatów
Pomocnik trafił do ŁKS-u w styczniu 2023 roku. Na początku w ramach wypożyczenia z Wisły Płock do końca sezonu, w którym ŁKS awansował do PKO Ekstraklasy. W lipcu na stałe jednak przeniósł się do drużyny prowadzonej wówczas przez Kazimierza Moskala.
W sumie rozegrał z przeplatanką na piersi już 81 meczów, w których zdobył osiem bramek i zanotował 11 asyst. Jego kontrakt wygasał w czerwcu 2025 roku, ale został automatycznie przedłużony o kolejne 12 miesięcy. Oznacza to, że jego obecna umowa obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.
W ŁKS-ie na pewno chcieliby zatrzymać Mokrzyckiego na kolejne sezony. Trzeba jednak pamiętać, że w grudniu skończy on 28 lat i jest w najlepszym wieku dla piłkarza. Jego ambicje na pewno sięgają przynajmniej gry w elicie.
– Na pewno chciałbym też grać na jak najwyższym poziomie. Przy odrobinie szczęścia może nawet udałoby się wyjechać za granicę, co byłoby dla mnie przepiękną sprawą. Staram się jednak nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość, co do transferów i kolejnych kroków, ponieważ raz wieku 18 lat tak zrobiłem i poszło to zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażałem. Wolę skupiać się na tej robocie, która jest tu i teraz – mówił w wywiadzie udzielonym Łódzkiemu Sportowi na początku poprzedniego sezonu.
Na pewno dyrektor sportowy ŁKS-u pracuje nad nowym kontraktem dla Michała Mokrzyckiego, a z pewnością pomogłaby w tym realna szansa na grę w ekstraklasie w kolejnej kampanii.
O sytuację kontaktową Michała Mokrzyckiego zapytaliśmy właśnie dyrektora sportowego, który zasugerował, że porozumienie z pomocnikiem może być blisko. To oczywiście byłyby świetne wieści dla klubu i kibiców.
– Transfery lubią ciszę, negocjacje kontraktowe też lubią ciszę. Efekty mojej pracy poznacie w kolejnych tygodniach – odparł Radosław Mozyrko.
CZYTAJ TAKŻE: Wyjeżdżał z Łodzi jako gwiazda. Teraz zagra w drugiej lidze