Marcin Pogorzała nie będzie mógł prowadzić ŁKS-u w nowym sezonie.
Jak się okazuje przepisy są nieubłagane. Nawet jeżeli Marcinowi Pogorzale uda się wprowadzić ŁKS do ekstraklasy, nie będzie mógł prowadzić Rycerzy Wiosny w przyszłym sezonie. Informację w rozmowie z Krzysztofem Sędzickim ze Sportowych Faktów potwierdził Piotr Grzelak koordynator kształcenia i licencjonowania trenerów Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.
Trener Mamrot miał licencję UEFA Pro, więc może go zastąpić trener z licencją UEFA A, ale nie może to trwać dłużej niż do końca danej rundy
Według przepisów trener bez licencji może prowadzić drużynę, tylko do końca rundy. W przypadku Pogorzały zrobiono wyjątek i pozwolono mu trenować ŁKS, także podczas baraży.
Teoretycznie trener Pogorzała miał zgodę na trzy mecze. Tu była więc potrzebna dodatkowa zgoda, ze względu na baraże. Została ona wydana zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku, by nie musieć zatrudniać szkoleniowca na jeden mecz. Gdyby tej zgody nie było, klub musiałby zapłacić 50 tysięcy złotych kary
Reklama
Prezes ŁKS-u Tomasz Salski zapytany przez Sędzickiego, o tą sytuację powiedział
Trener Pogorzała dostał warunkową zgodę na ostatni mecz. Jesteśmy świadomi jako klub, że szkoleniowiec nie ma uprawnień i nie może być trenerem w przyszłym sezonie, niezależnie czy będziemy grali w Fortuna I Lidze czy w PKO Ekstraklasie
Nowego szkoleniowca łódzkiej drużyny poznamy prawdopodobnie w poniedziałek na konferencji prasowej. Giełda nazwisk, które łączone są z ŁKS-em nie jest duża, ale wydaje się, że klub już zadecydował i nowym szkoleniowcem zostanie Marek Gołębiewski, były trener drugoligowej Skry Częstochowa.