ŁKS Commercecon Łódź źle zaczął spotkanie z Lotto Chemikiem Police, ale były to złe miłego początku. Podopieczne Alessandro Chiappiniego potrzebowały czterech setów, aby odnieść piąte zwycięstwo z rzędu w TAURON Lidze. Mistrzynie kraju są pierwszym zespołem od listopada, który wygrał seta przeciwko Wiewiórom.
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź są w świetnej formie od porażki z BKS-em Bostik ZGO Bielsko-Biała, która miała miejsce 30 listopada. Od tamtej pory podopieczne Alessandro Chiappiniego rozegrały cztery spotkanie w TAURON Lidze. Wygrały wszystkie i nie straciły w nich nawet jednego seta. Gorzej było w Pucharze CEV. Tam łodzianki przegrały z Igor Gorgonzolą Novara.
Wiewióry rywalizowały także w TAURON Pucharze Polski. Tam akurat oba spotkania wygrały, ale strąciły w nich łącznie trzy sety. Najwięcej emocji było w ćwierćfinale, gdy ŁKS mierzył się z PGE Grot Budowlanymi w derbach Łodzi. Tam niestety doszło do przykrych sytuacji dla zawodniczek Budowlanych ze strony ludzi zgromadzonych na trybunie biało-czerwono-białych.
Tym razem łodzianki czekało starcie z Lotto Chemikiem Police. W pierwszym meczu Wiewióry wygrały bardzo pewnie w trzech setach. Tym razem również spodziewano się takiego wyniku przeciwko wciąż aktualnym mistrzyniom Polski, które są już jednak zupełnie inną drużyną, niż w poprzednich latach. Co ciekawe dla łodzianek jest to dopiero drugie spotkanie ligowe rozegrane w 2025 roku. Pierwsze wygrały z ITA TOOLS Stalą Mielec, a mecz z Energa MKS-em Kalisz został przełożony.
CZYTAJ TAKŻE: Dreszczowiec w pucharowych derbach Łodzi [ZDJĘCIA]
Wielu spodziewało się szybkiego zwycięstwa ŁKS-u, ale nic bardziej mylnego. Bardzo dobrze rozpoczęły to spotkanie policzanki, które zaskoczyły Wiewióry. Co prawda to ŁKS prowadził na początku 5:1, ale bardzo szybko taką stratę potrafiły odrobić gospodynie. Obiała została zablokowana przez Orzoł i to Chemik prowadził 9:8. Tego prowadzenia nie oddał już do końca. Chemik nieoczekiwanie wygrał pierwszą partię 25:22.
W drugim secie wcale nie było łatwiej Wiewiórom. Tym razem skuteczny blok postawiła Dominika Pierzchała, przez który nie przebiła się Lana Ščuka. ŁKS przegrywał wtedy 2:6. Tym razem to ełkaesianki musiały gonić i tak, jak Chemik w pierwszej partii, tak one teraz potrafiły wziąć się w garść i wygrać 25:21. Po dwóch setach mieliśmy remis 1:1.
Na początku trzeciego seta żadna z drużyn nie zbudowała sobie tak wyraźnej przewagi. Później dopiero 10:7 prowadził ŁKS Commercecon, gdy Orzoł zaatakowała w aut. Od tamtego momentu łodzianki kontrolowały już sytuacje i zasłużenie wygrały 25:17. W czwartym secie po wyrównanej walce, lepsze okazały się łodzianki, które wygrały go 25:20 i zwyciężyły w finalnie w tym meczu.
Chemik Police – ŁKS Commercecon 1:3
Lotto Chemik: Orzoł, Lokhmanchuk, Pierzchała, Ociepa, Grajber-Nowakowska, Partyka, Nowak, Hewelt, Baić, Kwiatkowska, Ropela-Puzdrowska
ŁKS Commercecon: Kowalewska, Stefanik, Bidias, Ščuka, Hryshchuk, Obiała, Stenzel; Dróżdż, Gajer, Alagierska, Jęcek, Gierszewska
CZYTAJ TAKŻE: Wzmocnienie ŁKS-u Commercecon Łódź przed derbami