Siatkarki ŁKS-u Commercecon nie zawiodły w hicie kolejki. Ełkaesianki pokonały mistrzynie Polski 3:1.
Pierwszy punkt zdobyła Jovana Brakocević. Atakująca Chemika ustrzeliła Robertę Ratzke. Przy wyniku 7:2 dla przyjezdnych Michał Masek, trener ŁKS-u Commercecon zdecydował się na czas. Łodzianki miały ogromne problemy z przyjęciem i nic nie zapowiadało, że uda się ten element uporządkować. Po drugiej stronie siatki świetnie spisywały się skrzydłowe i atakująca. ŁKS miał ogromne problemy z finalizacją. Większość punktów w pierwszym secie zdobyła Weronika Sobiczewska i środkowe. Łodzianki cały czas traciły do Chemika pięć punktów. Przy stanie rywalizacji 13:18, trener Masek zdecydował się zmienić słabo przyjmującą Jones-Perry na Krystynę Strasz. Ratzke asem serwisowym na 19:22 starała się utrzymać koleżanki w grze. Chociaż po bardzo słabym początku łodzianki odżyły w końcówce seta, to nie udało się dogonić rozpędzonego Chemika. ŁKS obronił pierwszą piłkę setową, ale przy drugiej górą była Brakocević. Pierwszą partię Chemik wygrał 25:20.
Drugiego seta dużo lepiej zaczęły ełkeasianki . Z Martyną Grajber na zagrywce zdobyły cztery punkty z rzędu. Chemik szybko doprowadził do wyrównania i na tablicy wyników widniał wynik 6:6. Siatkarkom z al. Unii udało się złapać Chemika w niewygodnym ustawieniu i z łatwością przebijały się przez blok przyjezdnych, dzięki czemu wyszły na pięciopunktowe prowadzenie. Im dłużej trwał drugi set tym lepszy mecz oglądaliśmy. Błyszczała Sobiczewska, która zdobywała punkty seriami. Łódzkie siatkarki wyczuły, że w przyjęciu nie radzi sobie Bojana Milenković i to w nią kierowały większość serwisów. Po błędzie Brakocević ŁKS miał piłkę setową, której nie wykorzystał, ale rywalki zepsuły zagrywkę i drugą partię wygrały łodzianki.
Chociaż na początku trzeciej odsłony w ŁKS-ie znowu szwankowało przyjęcie, to brązowe medalistki Tauron Ligi nadrabiały atakiem. Po długiej wymianie piłek zakończonej błędem Martyny Łukasik było 5:5. Poziom meczu nieco spadł. Drużyny, wykorzystując słabość ustawienia, zdobywały i traciły punkty seriami. W końcu większą przewagę osiągnął Chemik i prowadził 20:16. Po stronie ŁKS-u wreszcie rozegrała się Jones-Perry, która zdobyła kilka ważnych punktów utrzymujących łodzianki w grze. Po świetnym fragmencie gry siatkarki z Łodzi wyszły na prowadzenie 22:21. Chemik miał ogromne problemy w ataku i przyjęciu, a łodzianki wykorzystywały to z zimną krwią. Niestety za sprawą Agnieszki Kąkolewskiej i Brakocević policzanki nie dość, że nadrobiły to wyszły na prowadzenie. Po zmarnowanej piłce setowej Chemika do rozstrzygnięcia potrzebne były przewagi. Po serwisie Sobiczewskiej ŁKS wygrał 27:25.
Początek czwartego seta należał do Chemika. Drużyna z Polic miała już sześć punktów przewagi, ale ŁKS odrabiał straty. Duża w tym zasługa Julity Piaseckiej, która zmieniła Grajber. Świetnie układała się współpraca Ratzke z Kamilą Witkowską, która na 13 ataków wykorzystała 12. Chociaż Chemik długo prowadził to po asie serwisowym Jones-Perry ełkaesianki wyrównały na 15:15. Dzięki zagrywającej Joannie Pacak pod koniec seta ŁKS prowadził dwoma punktami. Świetnie spisywały się rezerwowe i wszystko wskazywało na to, że wynik rywalizacji rozsytrzygnie się bez tie-breaka. Po błędzie Brakocević, ŁKS miał meczbola i dwa punkty przewagi. Serwowała Alagierska, a ostatnią piłkę skończyła Piasecka. ŁKS Commercecon pokonały mistrzynie Polski. MVP spotkania wybrano Kamilę Witkowską.
ŁKS Commercecon – Chemik Police 3:1 (20:25, 25:20, 27:25, 25:22)
ŁKS Commercecon: Ratzke, Grajber, Alagierska, Sobiczewska, Witkowska, Jones-Perry, Maj-Erwardt (libero), ora Strasz, Jukoski, Pacak, Colombo, Piasecka