ŁKS w sobotę o 20:00 zagra z Chojniczanką Chojnice. To trzeci z rzędu mecz łodzian z beniaminkiem Fortuna 1 Ligi. Ełkaesiacy mają szansę awansować na pierwsze miejsce w tabeli. Wisła Kraków przegrała w piątek z Chrobrym Głogów, a ŁKS traci do niej tylko punkt.
Chojniczanka, w tabeli zajmuje piętnaste miejsce. Co ciekawe drużyna z północy Polski przegrała tylko trzy spotkania, trzy zremisowała i jedno wygrała. W drużynie z Chojnic gra były ełkaesiak Bartłomiej Kalinkowski. Oprócz niego w składzie jest kilku zawodników z przeszłością w ekstraklasie. W ataku gra Patryk Tuszyński z przeszłością w Piaście, Lechii, Wiśle Płock, Jagiellonii.
– Patrząc na zespół Chojniczanki, to bardzo doświadczona drużya. Zawodnicy, którzy albo wiele lat grają na tym poziomie, albo w ekstraklasie, więc doświadczenie będzie miało jakieś znaczenie – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Czytaj także: Kto zagra z Chojniczanką?
Do ŁKS-u wrócił Stipe Jurić. Napastnik nie jest w rytmie meczowym i na spotkanie z Chojniczanką nie będzie gotowy.
– Na razie trudno mi ocenić Stipe po dwóch dniach treningów. Myślę, że wejście do meczowej dwudziestki trochę mu zajmie, bo treningi indywidualne, to nie jest to samo co trening z zespołem i gra. Wiele będzie zależało od Stipe i jak on do tego będzie podchodził, ale nie liczę na to, żeby w najbliższym czasie do nas dołączył – powiedział Moskal.
Zabraknie również Mateusza Kowalczyka, który pauzuje za kartki. Adam Marciniak jest kontuzjowany, za to do gry powinien być gotowy Bartosz Szeliga.