W kolejnym letnim sparingu ŁKS pewnie pokonał grający w drugiej lidze KKS Kalisz.
KKS Kalisz okazał się dość wymagającym przeciwnikiem dla ŁKS-u. Jednak nie na tyle, żeby poważnie zagrozić mu, gdy grał w teoretycznie silniejszym składzie. Nie znaczy jednak, że najsilniejszym, bo trener Kibu Vicuna pomieszał w zestawieniu. W pierwszej połowie ełkaesiacy strzelili dwa gole, a mogli prowadzić jeszcze wyżej.
Dobrze prezentował się Kelechukwu, który często był przy piłce, udanie dryblował. To po jego podaniu Pirulo znalazł się sam na sam z bramkarzem, minął go i praktycznie wbiegł z piłką do bramki. Na 2:0 podwyższył Michał Trąbka, który wykorzystał podanie Mikkela Rygaarda.
Goście też mieli swoje szanse, jednak Maciej Dąbrowski naprawiał błędy kolegów. Pewnie bronił też Marek Kozioł. Na drugim biegunie byli Mateusz Bąkowicz, niezgrany z zespołem, Adrian Klimczak, za mało precyzyjne dośrodkowania, oraz Maksymilian Rozwandowicz, mający dużo strat piłki.
Tuż po przerwie KKS strzelił honorową bramkę z rzuty karnego, a w 60. minucie trener ŁKS-u zmienił cały skład. Rezerwowi podwyższyli wynik po trafieniu Piotr Janczukowicza. Młody zawodnik chwilę później trafił piłką w poprzeczkę.
W sobotę o godzinie 12:30 ŁKS zmierzy się na stadionie Władysława Króla z Koroną Kielce.
ŁKS Łódź – KKS Kalisz 3:1 (2:0)
1:0 – Pirulo (18.)
2:0 – Trąbka (44.)
2:1 – Majewski (47., z karnego)
3:1 – Janczukowicz (85.)
ŁKS Łódź: Kozioł – Bąkowicz, Dąbrowski, Marciniak, Klimczak – Rozwandowicz – Pirulo, Rygaard, Trąbka, Kelechukwu – Jurić oraz od 60. minuty: Arndt – Szeliga, Tosik, Sobociński, Koprowski – Wolski, Gryszkiewicz, Kuźma, Ricardinho, Javi – Janczukowicz.