ŁKS chciałby w przyszłości zostać operatorem stadionu. Ale najpierw musi spłacić długi wobec MAKiS-u.
ŁKS gra na pięknym stadionie. Obiekt noszący imię Władysława Króla to jedna z najbardziej nowoczesnych aren piłkarskich w Polsce. W Fortuna 1. Lidze jest drugi co do wielkości, a w skali kraju znajduje się w pierwszej dziesiątce. Operatorem stadionu jest MAKiS, z którym ŁKS musi rozliczać się za korzystanie z obiektu. Przypomnijmy, że wszystkie kluby korzystające w Łodzi z nowych obiektów dostają na to pieniądze z miasta. Okazuje się, że lider Fortuna 1. Ligi ma zaległości finansowe wobec miejskiej spółki.
ŁKS miał zaległości wobec piłkarzy, sztabu, personelu, ale także firm zewnętrznych. Z tego co udało nam się dowiedzieć, długi wobec MAKiS-u przekroczyły już kwotę siedmiocyfrową. Podobnie było w 2020 roku, ale wtedy szefowie piłkarskiej spółki spłacili operatora stadionu tuż przed końcem roku kalendarzowego. To niezwykle ważne, bo gdyby pieniądze nie dotarły do MAKiS-u przed 31 grudnia, ŁKS nie dostałby dotacji na pierwsze półrocze od magistratu i musiałby za wynajęcie stadionu płacić sam.
Jak czytamy w regulaminie na stronie UMŁ:
“Do wniosku o przyznanie dotacji celowej na dofinansowanie zadania, o którym mowa w ust. 2 klub sportowy zobowiązany jest załączyć oświadczenie wnioskodawcy o nieposiadaniu wymagalnych zobowiązań wobec Miasta Łodzi”.
W 2022 roku ŁKS dostał na wynajem obiektów (stadion plus boisko obok Atlas Areny) odpowiednio 636.893,24 zł (za pierwsze półrocze) i 845.730,24 zł (za drugie).
W ŁKS-ie pojawiły się pieniądze, od Philipa Platka, który ma zostać nowym akcjonariuszem lidera Fortuna 1. Ligi i jak zapewniają w klubie, wystarczy ich również na spłacenie miejskiej spółki.
Czytaj także: Są pieniądze w ŁKS-ie.
Dużo mówi się ostatnio o tym, że łódzkie kluby mogłyby zostać operatorami swoich obiektów. Z tego co udało nam się dowiedzieć utrzymanie stadionu Króla kosztowałoby ponad 8 mln zł rocznie. Niewiele mniej na Widzewie, jednak w tym momencie żadnej z łódzkich drużyn nie stać na podobne wydatki.
– Dokładnie dwa miesiące temu zorganizowałem spotkanie pana Philipa Platka z panią prezydent Zdanowską. Zasady korzystania ze stadionu były jednym z tematów, jakie zostały podczas niego poruszone. Być może objęcie przez ŁKS funkcji operatora obiektu będzie kolejnym krokiem w naszych rozmowach z miastem. Na dzisiaj na pewno jest jednak na to za wcześnie – mówił Tomasz Salski, właściciel ŁKS-u w programie podsumowującym 2022 rok.
Czytaj także: Czy ŁKS zostanie operatorem stadionu?