W 18. kolejce ekstraklasy piłkarze ŁKS doznali dwunastej porażki w sezonie. Bezbramkowy remis utrzymywał się do 59. minuty. Wówczas Arkadiusza Malarza pokonał Joao Amaral. Łodzianie nie byli w stanie odpowiedzieć na to trafienie, a w końcówce meczu stracili drugą bramkę.
Gra ŁKS już na nikim nie robi wrażenia. Piłkarze beniaminka w nieskończoność podają między sobą piłkę, nie są jednak w stanie stworzyć groźnej sytuacji. W Poznaniu praktycznie ani razu poważniej nie zagrozili bramce Lecha. Próbowali natomiast uderzać z dystansu, co również im nie wychodziło. – Gdybyśmy mieli więcej jakości, to bylibyśmy w stanie stworzyć sobie groźniejsze okazje. Mieliśmy takie momenty, że akcje zapowiadały się groźnie, ale później tego czegoś, a może tego kogoś zabrakło – przyznał po meczu trener ŁKS Kazimierz Moskal.
Lech wygrał zasłużenie. Był drużyną konkretniejszą w ataku i nie popełniał błędów w obronie. – Wygrał zespół, który posiadał większą jakość – podkreślił Moskal. Gole dla gospodarzy strzelili Amaral i Kamil Jóźwiak.
Lech Poznań – ŁKS Łódź 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Joao Amaral (59), 2:0 Kamil Jóźwiak (90+2).
ŁKS: Arkadiusz Malarz – Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Adrian Klimczak – Dani Ramirez, Maciej Wolski (72. Michał Trąbka), Łukasz Piątek, Ricardo Guima, Pirulo (85. Adam Ratajczyk) – Łukasz Sekulski (75. Jewhen Radionow).