Po remisie z Zagłębiem Sosnowiec, w piłkarzach ŁKS-u drzemie sportowa złość.
– Nie pękamy, nie poddajemy się, cały czas wierzymy. Mam nadzieję, że wreszcie przyniesie to efekty – powiedział Oskar Koprowski, środkowy obrońca. Już w piątek jego drużyna rozegra pierwszy mecz na nowym stadionie. Czy doping z 18 tys. głodnych zwycięstwa gardeł, poniesie ełkaesiaków do wygranej?
Do tak wielkiego wydarzenia trzeba się należycie przygotować. Łodzianie rozpoczęli zajęcia w poniedziałek, a na cały tydzień zaplanowano cztery jednostki treningowe. Kibice obawiali się o zdrowie Michała Trąbki, ale wygląda na to, że niepotrzebnie, bo drużyna trenuje w komplecie.
– Jestem dumny z tego, że doczekałem z ŁKS-em premiery stadionu, na którym zagramy wreszcie przy czterech trybunach. To wyjątkowa sprawa – powiedział Maciej Wolski, jeden z najstarszych stażem ełkaesiaków.
Zostało już tylko 888 wejściówek. Wiemy, że na otwarciu stadionu imienia Władysława Króla wystąpią świetni artyści. Zagra Margaret, The Bootels,, oraz Zbigniew Macias, także każdy znajdzie coś dla siebie. Uroczystość uświetni prezentacja akademii ŁKS-u i wszystkich innych ełkaesiackich sekcji.
1 Comment
Panie Wolski ! Te pozostałe 888 miejsc, proszę rozdzielić między tych kolegów, którzy od początku sezonu udawali, że grają, pasożytując na Panu. To dzięki nim ŁKS mimo wielkiego potencjału, jest dziś 6 w tabeli 1 Ligi. I ciągle nie jest zespołem.