Szymon Sobczak to najlepszy napastnik Zagłębia Sosnowiec. Przed ostatnim meczem w roku, piłkarz dosyć nieoczekiwanie został odsunięty od pierwszej drużyny i miał przygotowywać się z rezerwami. Szefowie klubu z Sosnowca wydali komunikat, w którym informowali, że popierają decyzję Artura Skowronka, trenera, o przesunięciu Sobczaka do drugiej drużyny. Swoje oświadczenie wydał także piłkarz. Pisał w nim, że będzie dążył do jak najszybszego rozwiązania kontraktu.
Czytaj także: To co z tym Sobczakiem?
Nazwisko zawodnika zaczęto łączyć z najmocniejszymi klubami Fortuna 1 Ligi. Zainteresowanie miały przejawiać Arka Gdynia, Wisła Kraków, Podbeskidzie. Naturalnie w gronie chętnych wymieniano też ŁKS, bo Sobczak doskonale zna się z Kazimierzem Moskalem, trenerem łodzian, który ściągając go z Jagiellonii do Zagłębia tym samym, ratując mu karierę.
Czytaj także: Jak trener ŁKS-u buduje piłkarzy?
– Nie wiem co tam się wydarzyło, więc nie mogę komentować. W tym momencie trudno mi wypowiadać się o nowych zawodnikach, którzy mogliby dołączyć do drużyny – mówił Moskal, zapytany o to co czy chciałby Sobczaka w ŁKS-ie.
Informacje o tym, że ełkaesiacy złożyli Sobczakowi ofertę, na Twitterze dementował Tomasz Salski, właściciel ŁKS-u.
Jeżeli ktoś będzie chciał pozyskać najlepszego strzelca Zagłębia Sosnowiec będzie musiał słono zapłacić. Napastnik raczej nie rozwiąże kontraktu z sosnowiczanami. Zarząd Zagłębia Sosnowiec poinformował, że ich decyzją Sobczak wraca do treningów z pierwszą drużyną. Saga transferowa z jego udziałem skończyła się, zanim jeszcze na dobre się zaczęła.