O 12:40 w niedzielę ŁKS zagra z Termaliką. Łodzianie, po wielkim meczu z Górnikiem Łęczna, w którym zwycięstwo wyszarpali na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, znowu mają szansę na fotel lidera. Zadanie nie będzie łatwe, bo żeby zrównać się bilansem bramkowym z liderującym Ruchem Chorzów, muszą wygrać różnicą trzech goli.
Być może, wzorem Kazimierza Moskala, nie warto wybiegać aż tak daleko. Ważne, żeby ełkaesiacy wygrali, bo ewentualna porażka może odebrać im miejsce na podium. Arka Gdynia wygrała swoje spotkanie w dziesiątej kolejce, Puszcza jeszcze go nie rozegrała, więc gdyby podopiecznym Moskala powinęła się nogą, mogą spaść nawet na piątą pozycję.
– Chciałbym żeby moi zawodnicy podchodzili do tego tak samo jak ja. Każdy kolejny mecz chcemy wygrać, ale niekoniecznie patrzymy w tabelę. Czasami odnoszę wrażenie, że atmosfera wokół ŁKS-u jest taka, że jeśli wygramy parę spotkań, jest dobrze w tabeli to fajnie, ale to jest tylko taki moment wyczekiwania na to kiedy się potkniemy, żeby można było gdzieś tam śrubę dokręcić i lekko przypiec. Ja absolutnie w tabelę nie patrzę, interesuje mnie tylko mecz niedzielny i jak najlepszy wynik – studzi nastroje Moskal.
Czytaj także: ŁKS dopiero zagra najlepszy mecz
Z Termaliką nie zagra Bartosz Szeliga. Lewy obrońca trenuje indywidualnie i do zajęć z pełnymi obciążeniami wróci dopiero za kilka tygodni. Gotowy jest za to Pirulo, którego usługami, w zimowym oknie transferowym zainteresowany był niedzielny rywal łodzian.
Czytaj także: To bardzo ekscytujący sezon
– Były zapytania, ale to nie jest temat, na który chciałbym rozmawiać. Mam ważny kontrakt w klubie. Jestem tu szczęśliwy. Bierzemy udział w ekscytującej batalii i na tym się skupmy – powiedział Hiszpan – Musimy zdobyć jak najwięcej punktów w domu. To ma być nasza twierdza, nasza mocna strona. Gramy nie tylko dla siebie, ale i dla kibiców, którzy nas wspierają. Chcemy grać otwarte mecze, ofensywne z dużą ilością goli – dodał Pirulo.
ŁKS – Termalica
niedziela, 11 września, 12:40