W 21. kolejce siatkarki ŁKS Commercecon podejmowały zespół BKS Stal Bielsko-Biała. Łodzianki nie najlepiej rozpoczęły to spotkanie, przegrywając pierwszego seta. Kolejne dwa zakończyły się zwycięstwem mistrzyń Polski. W czwartym gospodynie stanęły i o wyniku spotkania decydował tie-break.
Mecz rozpoczął się znakomicie dla mistrzyń Polski, od prowadzenia 5:1. Później było już tylko gorzej. Rywalki szybko zmniejszyły straty do dwóch punktów. Po dobrych atakach Katariny Lazović i Aleksandy Wójcik łodzianki jeszcze utrzymały prowadzenie (8:5), ale kolejne punkty zdobywały wyłącznie zawodniczki z Bielska-Białej i wyszły na prowadzenie 10:8. Pod siatką rządziła Andrea Kossanyiova.
Szkoleniowiec ŁKS wziął czas. Pomogło tylko na jedną akcję, zakończoną skutecznie przez Ewę Kwiatkowską. Kolejne punkty zdobyły rywalki i przy stanie 9:12 szkoleniowiec łodzianek – Giuseppe Cuccarini , ponownie poprosił o czas. Wskazówki szkoleniowca nie przyniosły rezultatu. BKS powiększył przewagę 19:15. Kossanyova wciąż była nie do zatrzymania, a po stronie ŁKS panował chaos. Gospodynie pierwszego seta przegrały do 19.
Drugi set rozpoczął się dla ŁKS fatalnie. BKS prowadził 6:1. Łodzianki nie potrafiły zakończyć akcji skutecznym atakiem. Izabela Kowalińska, Lazović i Wójcik zostały zablokowane. Cuccarini wział czas i gra mistrzyń Polski znacznie się poprawiła. Na zagrywkę weszła Lazović, a ŁKS doprowadził do remisu po 7. Po atakach Kwiatkowskiej i Kowalińskiej wyszedł na prowadzenie 9:7, które utrzymywał: 13:9, 17:13 i 21:17. Łodzianki nie dały rywalkom szans na odrobienie strat.
W kolejnym secie długo trwała wyrównana walka. ŁKS w początkowej fazie prowadził, ale nie mógł wypracować sobie większej przewagi. Po bloku na Lazović BKS doprowadził do remisu 10:10, a następnie zdobył dwa kolejne punkty. Łodzianki szybko odrobiły straty, a po udanych akcjach Kowalińskiej i Kowalczyk uciekły rywalkom na trzy punkty. W końcówce świetnie spisywała się Natalia Skrzypkowska. ŁKS powiększał przewagę (22:16) i pewnie wygrał do 18.
Carly DeHoog i Kossanyova, z tymi zawodniczkami łodzianki miały największe problemy w czwartej partii. Dzięki nim BKS, który początkowo przegrywał, objął prowadzenie 14:11. Od tego momentu ŁKS przegrał grać. Gospodynie oddały tę partię praktycznie bez walki.
Tie-break przebiegał pod dyktando ŁKS. Po atakach Kowalińskiej i Wójcik łodzianki prowadziły 8:2. Zawodniczki BKS spisywały się w nim fatalnie, jakby były zadowolone ze zdobycia w Łodzi jednego punktu. Co prawda po skutecznych atakach Kossanyovej zrobiło się 10:5, a po bloku na Skrzypkowskiej 9:11, to wypracowana przez gospodynie przewaga pozwoliła im na wygranie piątej partii i całego meczu.
ŁKS Commercecon – BKS Stal Bielsko-Biała 3:2 (25:19, 21:25, 25:18, 16:25, 15:11)
ŁKS: Klaudia Alagierska, Monika Bociek, Ewa Kwiatkowska, Katarina Lazovic, Eva Mori, Aleksandra Wójcik – Krystyna Strasz (libero), Valeria Caracuta, Izabela Kowalińska, Joanna Pacak, Natalia Skrzypkowska.
Fot. ŁKS Commercecon