O tym, że Antonio Lopez przyjechał do Łodzi, by obejrzeć w akcji Jordiego Sancheza, pisaliśmy tutaj. Zdaniem Bartłomieja Derdzikowskiego z „Gazety Wyborczej”, podobno pojawiły się już pierwsze pytania o możliwość wykupu Sancheza z Widzewa. To jednak nie był główny powód wizyty Lopeza w Łodzi.
Były reprezentant Hiszpanii pojawił się na Widzewie z kurtuazyjną wizytą, bo wcześniej, przy podpisywaniu kontraktu z Jordim Sanchezem, przedstawiciele łódzkiego klubu nie mieli okazji go osobiście poznać. Jak się dowiedzieliśmy, sam Antonio Lopez jest bardzo zadowolony z faktu, że jego zawodnik trafił do Łodzi. Podobnie zresztą sam piłkarz, który również chwali sobie decyzję o dołączeniu do Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE >>> Witold Skrzydlewski wściekły na władze Łodzi. „Niech zaczną nas szanować”
Jak to jednak bywa w przypadku sprawnych menedżerów, Lopez nie omieszkał zaoferować kilku swoich piłkarzy pionowi sportowemu Widzewa. Według danych na stronie Transfermarkt.de, pod opieką agencji Antonio Lopeza jest 33 zawodników.
Choć dyrektor sportowy Widzewa regularnie powtarza, że to najpierw klub typuje zawodnika, a dopiero później dochodzi do kontaktu z menedżerem, to nie można wykluczyć, że któryś z zawodników reprezentowanych przez Antonio Lopeza trafi na Piłsudskiego. Według naszych informacji, kilku z nich znalazło się bowiem na szerokiej liście piłkarzy, którzy zostali wytypowani przez widzewskich skautów w kontekście ewentualnych transferów do łódzkiego klubu.
To tym bardziej ciekawe, że powoli zbliża się kolejne okienko transferowe, a w Widzewie nie ukrywali, że Hiszpania jest jednym z tych kierunków, które będą brane pod uwagę przy poszukiwaniu nowych zawodników.
CZYTAJ TAKŻE >>> Trzy punkty i ligowe podium [KULISY MECZU]