Mikkel Rygaard rozwiązał kontrakt z ŁKS-em. Informację jako pierwszy podał dziennikarz Przeglądu Sportowego, Łukasz Grabowski.
Reklama
Rygaard tydzień temu żalił się w duńskich mediach, że sytuacja w ŁKS-ie jest frustrująca. Zamiast skupić się na grze musi sprawdzać stan konta, a wypłaty nie pojawiają się nawet kiedy władze zapewniają, że niedługo będą. Duńczyk zarabiał 45 tysięcy złotych miesięcznie. To ogromne pieniądze jak na realia pierwszej ligi.
Pomocnik spędził w ŁKS-ie niecały rok i zawiódł oczekiwania kibiców. Nie mógł dostawać się do gry łódzkiej drużyny. Dopiero od meczu derbowego z Widzewem stał się ważnym punktem zespołu, ale ełkaesiakom już więcej nie pomoże. Jego kontrakt został rozwiązany. ŁKS nieoficjalnie tłumaczy się redukcją kominów płacowych, ale wydaję się, że nie jest to ostatnie rozwiązanie kontraktu jakiego będziemy świadkami w najbliższym czasie.
Podobnie jak inny były ełkaesiak Łukasz Sekulski, Rygaard złożył do PZPN-u pismo i będzie domagał się odzyskania pieniędzy, które winny jest mu ŁKS.
Reklama
Z kibicami Rycerzy Wiosny Rygaard pożegnał się bramką w zremisowanym 1:1 meczu z Górnikiem Polkowice.