Podopieczne trenera Marka Chojnackiego wiedziały po co jadą do Krakowa. Cel był jasny. Wygrana w stolicy Małopolski gwarantowała zdobycie mistrzostwa kraju.
– Nie będzie presji. Nie będzie pompowania balonika. Nie będzie wielkich wizji. Nie będzie tego wszystkiego, co psuje atmosferę przed ważnym meczem- pisał wczoraj, na swoim profilu na Facebooku, Andrzej Kuczyński, członek rady nadzorczej TME, czyli głównego sponsora klubu. I dziewczyny rzeczywiście wyszły na mecz z chłodną głową. Zwycięstwo na niełatwym terenie w Krakowie jest tego dowodem. W marcu poległa tu chociażby drużyna Górnika Łęczna.
Rywalki TME SMS w walce o tytuł, czyli Górnik i Czarni, rozgrywały swój mecz bezpośredni o tej samej godzinie co łodzianki. Obie drużyny wiedziały, że niezależnie od wyniku ich meczu, w przypadku wygranej SMS, to właśnie drużyna z Łodzi osiągnie swój cel, czyli tytuł. Piłkarki Górnika wygrały z Czarnymi 3:0 i zapewniły sobie wicemistrzostwo kraju.
Zawodniczki TME SMS-u nie zdominowały swoich rywalek, ale i tak okazały się od nich lepsze. Pierwszego gola niedzielnym meczu, już w piątej minucie, zdobyła Anna Rędzia, która pewnie pokonała bramkarkę z Krakowa w sytuacji sam na sam.
Po dobrym początku i trafieniu Anny Rędzi łodzianki miały kontrolę nad meczem, ale z czasem krakowianki stawały się coraz groźniejsze. Niefrasobliwość w obronie kosztowała TME SMS stratę bramki i na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 1:1.
W drugiej połowie oglądaliśmy tylko jednego gola, ale było to trafienie na wagę mistrzostwa Polski. W 60. minucie Dominika Kopińska idealnie przymierzyła z dystansu i wyprowadziła TME SMS na prowadzenie. Łodzianki nie oddały go już do końca i na jedną kolejkę przed końcem meczu zapewniły sobie mistrzostwo Polski!
AZS UJ Kraków – TME SMS Łódź 1:2 (1:1)
0:1 – Rędzia (6.)
1:1 – Daleszczyk (20.)
1:2 – Kopińska (60.)