Widzew po bardzo emocjonującym meczu pokonał w Sercu Łodzi GKS Tychy. Jak spisali się poszczególni widzewiacy?
Henrich Ravas – 2
Powinniśmy być konsekwentni i postawić Słowakowi „jedynkę”, tak samo, jak Konradowi Reszce, który w meczu z Odrą Opole przepuścił jedyny groźny strzał. Wtedy jednak Widzew stracił komplet punktów. Tym razem wygrał po heroicznej walce. Ravas bez wątpienia zawalił przy golu. Nie mamy co do tego wątpliwości. Oprócz tego grał jednak dobrze, m.in. na przedpolu. A przecież był w zupełnie dla siebie nowym środowisku – w nowej drużynie, na nowym stadionie. Dlatego nasza nota jest wyższa, chociaż i tak słaba. Takie strzały trzeba bronić.
Patryk Stępiński – 3
Solidny występ kapitana. Nie popełnił błędów, które byśmy zapamiętali. Nie był tak aktywny z przodu, jak bywało w przeszłości, ale na szczęście tym zajął się już ktoś inny.
Marek Hanousek – 4
To był jego pierwszy ligowy występ w środku obrony. Na pewno nie było mu łatwo, ale dobry piłkarz odnajdzie się w każdych warunkach. Hanousek się odnalazł, chociaż miał pewien udział przy straconym golu. To był jednak przypadek.
Martin Kreuzriegler – 3+
Naprawdę dobry występ Austriaka. Naszym zdaniem jeden z jego lepszych w Widzewie. Widać, że forma rośnie.
Karol Danielak – 3+
On też grał na nowej dla siebie pozycji. Tym razem pełnił rolę prawego wahadłowego. Danielak był bardzo aktywny z przodu, próbował akcji jeden na jeden i dośrodkować. Szkoda, że nie przyniosły większego pożytku, ale jednak ten piłkarz bardzo absorbował obrońców
Fabio Nunes – 3+
Znikał z radaru co jakiś czas, ale gdy był pod grą, to robił dobrą robotę. Szkoda tylko, że tak rzadko dostrzegają go koledzy z drużyny. W pojedynkach jeden na jeden w Widzewie chyba nie ma lepszego od Portugalczyka.
Dominik Kun – 3
Pracuś jak zwykle. Wymagania wobec niego mamy jednak nieco większe. Dlatego ten występ oceniamy jako poprawny.
Patryk Lipski – 3
Miał kilka naprawdę dobrych zagrań. Brakowało nam jednak jego strzałów z dystansu, w ogóle większe odwagi. Cały czas uważamy jednak, że Lipski ma potencjał i może się Widzewowi bardzo przydać.
Ernest Terpiłowski – 5
Zawyżamy mu ocenę. Po pierwszej połowie nie byliśmy zadowoleni i wydaje nam się, że on też. Może to gra przy tak licznej i głośnej widowni? A jednak chyba nie, bo po przerwie, gdy presja była przecież jeszcze większa, a tumult jeszcze większy, Ernest jakby nic sobie z tego nie robił. Zdobył pięknego gola, mógł mieć asystę, bo to przecież po jego podaniu Bartosz Guzdek strzelał na pustą bramkę.
Bartłomiej Pawłowski – 4+
Z nim też mamy kłopot, bo zwłaszcza do przerwy grał słabo, czasem za wolno, czasem zbyt samolubnie. Ale – do diabła – to przecież on strzelił gola, który dał drużynie tak ważne zwycięstwo. A niech i stoi cały mecz, jeśli zdobywa takie bramki!
Bartosz Guzdek – 3
Ta ocena też może się niektórym nie spodobać, ale my doceniamy jego walkę, zaangażowanie. W końcu zacznie trafiać, bo w końcu piłka znów go szukała w polu karnym. Owszem, to pudło było straszne, ale najlepszym się zdarza. Guzdek powinien dostawać szanse gdy, bo tylko wtedy będzie mógł się poprawić.
Mateusz Michalski – 2
Spodziewaliśmy się, że pierwsza zmiana będzie jednak inna. Nie chcemy się już znęcać nad Michalskim. Nie wniósł wiele do gry.
Radosłąw Gołębiowski – 5
Zwykle napisalibyśmy przy jego nazwisku, że grał zbyt krótko, by go ocenić. A jednak te 10 minut wystarczą. Jego strzał z wolnego był kapitalny. Dziwi nas bardzo, że Gołębiowski pojawił się na boisku tak późno, a nawet, że nie było go w pierwszym składzie. Panie trenerze, przepis wymaga obecności młodzieżowca w składzie, ale nie oznacza, że nie może być ich więcej niż jeden.
Krystian Nowak grał zbyt krótko.