Konieczność rodzi innowacje i dlatego biedniejsze kluby sportowe w różnych dyscyplinach zawsze poszukiwały sposobów zniwelowania dystansu, jaki je dzielił do klubów bogatszych i to one decydowały się na wdrożenie różnych narzędzi analitycznych.
Taką drogę przeszło Oakland Athletics w baseballu, gdzie menedżer Billy Beane wprowadził opartą na analityce strategię Moneyball, ale także Cleveland Browns (futbol amerykański) oraz Northamptonshire (brytyjska odmiana krykieta Twenty20).
Analityka odgrywa szczególne znaczenie w tych sportach, w których łatwiej opracować schematy gry. Głównie ze względu na mniejszą powierzchnię boiska, ograniczenia związane z przepisami (np. czas rozgrywania akcji) czy mniejszą liczbę zawodników w drużynach. Tak jak w piłce siatkowej, koszykówce, hokeju na lodzie, czy krykiecie. W piłce nożnej jest to trudniejsze, ale analityka ma także coraz większe grono zwolenników i jest coraz bardziej powszechna, a elementy strategii Moneyball zastosowały w różnym zakresie Brentford, Aston Villa, Arsenal, Liverpool, FC Porto, Udinese Calcio, AZ Alkmaar oraz Borussia Dortmund. Dziś popularne w tej dyscyplinie jest analizowanie takich wskaźników, jak oczekiwane gole (expected goals, xG), ratingi plus-minus, oczekiwana wartość posiadania (expected value of possession), czy różne wskaźniki tworzone przez kluby do oceny zawodników i skuteczność własnego stylu gry.
Liderem w zastosowaniu statystyk w piłce nożnej jest klub z przedmieść Londynu Brentford F.C., który przez lata grał głównie w niższych, zawodowych ligach angielskich. Jego sytuacja zmieniła się, gdy został przejęty w 2006 roku przez Matthew Benhama, jednego ze swoich kibiców, właściciela firmy działającej w branży hazardowej SmartOdds, która m.in. zajmuje się badaniami statystycznymi i modelowaniem. Doświadczenia tam zdobyte przeniósł na funkcjonowanie swojego klubu piłkarskiego i przekształcił go w wehikuł analityczny. Kierował się przy tym regułą, że nie będzie w stanie pokonać bogatszych konkurentów, gdy będzie zachowywał się tak samo, jak oni. Dlatego Brentford musi przemyśleć swoją strategię oraz znaleźć odpowiedzi na trzy pytania:
Dobrze ujął strategię Brentford jego dyrektor sportowy Rasmus Ankersen.
Strategia klubu umożliwia przekształcenie jego niewielkich rozmiarów w przewagę konkurencyjną. Biedni są lepsi w wyszukiwaniu talentów niż bogaci, ponieważ nie mają wyboru. Chcemy głodnych, energicznych graczy, którzy dążą do tego, aby się pokazać. Chcą się uczyć i są otwarci na filozofię klubu, tj. robienie różnych rzeczy w inny niż konwencjonalny sposób. Zespół, który nasz klub ma teraz, ma dużą wartość przy odsprzedaży i taki jest również pomysł na jego funkcjonowanie.
Ciekawe było również podejście Brentford do akademii piłkarskiej. Początkowo klub – postępując tak, jak robi to większość innych – starał się ją rozwijać. Jednak największe kluby pokazały mu miejsce w szeregu. Najlepsi młodzi piłkarze uciekali do bogatszych i lepszych klubów. Tak jak Ian Carlo Poveda, gwiazda pomocy reprezentacji Anglii U-16, który po dwóch latach obecności w Brentford podpisał kontrakt z Manchesterem City. Klub otrzymał tylko skromny ekwiwalent.
Brentford grając na niższych poziomach i mając słabszą markę, nie był w stanie rywalizować z angielskimi gigantami i przenieść swojej strategii na poziom młodzieżowy. Dlatego postanowiono skoncentrować się na drugiej drużynie (drużynie B) i zawodnikach w wieku od 17 do 20 lat. Została ona stworzona z myślą o zawodnikach odrzuconych przez inne kluby angielskie, mających potencjał oceniany przez Brentford jako duży. Także o zawodnikach zagranicznych, którzy postrzegają klub jako dobry sposób dostania się do angielskich lig.
Elementy analityczne i odniesienia do strategii Moneyball widoczne są w strategii rekrutacji Brentford. Analitycy klubu, wykorzystują tu między innymi różnice w wycenach zawodników z różnych lig. Piłkarze w silniejszych ligach mają wyższe wyceny, choć nie muszą być znacznie lepsi niż niektórzy zawodnicy grający w słabszych ligach. Pozostaje kwestia ich identyfikacji, w czym pomocne są dostępne bazy danych. Zdaniem analityków Brentford, istnieją ligi, kluby i piłkarze, którzy przedstawiają dużo lepszy stosunek jakości do ceny niż grający w lidze angielskiej. W klubie zdają sobie jednak sprawę z tego, że dane mogą powiedzieć „gdzie szukać”, ale nie mogą dokładnie wskazać „kogo wybrać”. Do tego potrzebna jest ocena nie analityków, ale działu skautingu sportowego. W Brentford zatem łączą podejście analityczne i eksperckie.
Podczas rekrutacji klub analizuje też osobowość graczy, szczególnie w celu oceny, czy obcokrajowcy mogą dostosować się do nowej kultury. Zwykle powstaje 25 raportów oceniających każdego piłkarza zanim dołączy do pierwszej drużyny i 10 do drugiej drużyny. Przed zakupem w ocenę zawodników zaangażowany jest cały pion sportowy. Zawsze jednak może przydarzyć się błąd. Rekrutacja polega na ograniczaniu, ale nie na wyeliminowaniu możliwości jego popełniania.
Rasmus Ankersen stwierdził, że nie chodzi o to, aby cały czas mieć rację.
Również polskie kluby starają się naśladować Brentford i inne drużyny mające dobrze rozbudowane działy analityczne oraz starające się wdrożyć elementy strategii Moneyball. Niektórym wychodzi to coraz lepiej. Do nich należy Raków Częstochowa. Również w Widzewie Łódź analizuje się statystyki, takie jak xG. Klub jednak jest jeszcze u progu wprowadzenia strategii analitycznej. Jej wdrożenie zapowiadano już wielokrotnie. Oby okazała się tak skuteczna, jak w klubie z Częstochowy.