Mattia Montini to piłkarz, który zdecydowanie nie może zaliczyć minionych rozgrywek do udanych. W całym ubiegłym sezonie rozegrał zaledwie 12 meczów, w których trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców i dwa razy asystował.
Ostatniego gola strzelił 2 listopada 2021 roku w meczu Pucharu Polski z GKS-em Jastrzębie. Dlatego tym ważniejsze dla niego jest trafienie zanotowane w sparingu z GKS-em Tychy.
– Zdobycie gola to zawsze przyjemne uczucie. Jestem szczęśliwy, bo w ostatnim okresie nie szło mi najlepiej. Dla mnie istotne jest, żeby pokazać sobie, a nie innym, że mogę być ważną częścią tej drużyny – mówił 30-latek po spotkaniu z GKS-em Tychy
Druga część sezonu 2021/2022 to dla włoskiego piłkarza walka z kontuzją. Jak się okazało, Montini wciąż odczuwa skutki urazu sprzed kilku miesięcy.
– Pracujemy nad moim zdrowiem, bo niestety ciągle odczuwam ból w stopie, kiedy uderzam z całej siły, ale lekarz i sztab medyczny powiedzieli, że muszę trenować i to przetrzymać, a ból z czasem sam zniknie. Mamy jeszcze czas przed startem Ekstraklasy, żeby przygotować się na 100 procent – powiedział Montini.
CZYTAJ TAKŻE >>> Włoski napastnik znowu strzela. Pomoże mu to rozwinąć skrzydła?