Ktoś oblał farbą widzewskie murale: z legendą Widzewa i reprezentacji Polski Włodzimierzem Smolarkiem oraz upamiętniający pierwsze mistrzostwo Polski klubu.
Mural ze Smolarkiem powstał w listopadzie na jednym z bloków tuż obok stadionu Widzewa. Malowidło to dzieło duetu „Czary-Mury”, czyli Marka Greli i Marty Piróg. Wcześniej w innych miasta Polski powstały murale z wizerunkami Kazimierza Górskiego oraz Włodzimierza Lubańskiego, innych legend polskiej piłki. Fundatorem murali jest firma STS, która jest też jednym ze sponsorów Widzewa.
– To coś wspaniałego dla całej naszej rodziny. Ten projekt bardzo nam się podobał, widzieliśmy wcześniej rysunek i akceptowaliśmy go: ja, mama i brat. Artyści wykonali sporo pracy. Ładnie to bardzo wygląda. Ten mural może być inspiracją dla młodzieży, która chce uprawiać sport. Przechodząc tutaj młodzi ludzie będą widzieć ten mural i legendę. Mam nadzieję, że powstanie więcej takich prac w Łodzi, bo o takich ludziach, wielkich sportowcach, legendach, nie można zapominać – mówił na odsłonięciu muralu Euzebiusz Smolarek, syn Włodzimierza.
Niestety piękne malowidło stało się też inspiracją dla idiotów. W nocy z czwartku na piątek ktoś go bowiem zniszczył. Mural niemal do polowy jest pomazany zieloną farbą. W klubie już wiedzą o tym, co się stało. Na pewno malowidło z legendą zostanie odtworzone.
Warto przypomnieć, że Smolarek to nie tylko legenda Widzewa, ale też REPREZENTACJI POLSKI.
Ale to nie jedyny mural zniszczony ostatniej nocy. Oblane farbą zostało też malowidło upamiętniające pierwsze mistrzostwo Polski Widzewa. To nie pierwszy raz. Klub płacił już za jego naprawę.