Stadion Miejski przy al. Unii Lubelskiej 2 stał się najczęściej używanym obiektem piłkarskim w mieście. Swoje mecze na tym obiekcie rozgrywają lub będą rozgrywać ŁKS, reprezentacja Ukrainy, Dynamo Kijów i TME SMS Łódź.
Murawa, choć jest już dość wyraźnie zużyta, to w najbliższym czasie będzie bardzo mocno eksploatowana, co na pewno będzie miało negatywny wpływ na jej wygląd oraz jakość.
– Ta murawa tak szybko nie będzie się regenerowała, a im więcej wydarzeń na boisku, tym mniej możliwości do pracy nad nią– powiedział Andrzej Trojan, greenkeeper Miejskiej Areny Kultury i Sportu. – To spore wyzwanie, ale my będziemy robić wszystko, co się da. Niemniej jednak nie ukrywam, że natłok tych nadchodzących wydarzeń będzie powodował to, że z meczu na mecz murawa będzie wyglądać coraz gorzej – dodał.
W sierpniu, oprócz ligowych spotkań ŁKS-u, na obiekcie przy al. Unii rozegrany zostanie mecz Pucharu Polski pomiędzy ŁKS-em a Stalą Mielec, turniej eliminacyjny Ligi Mistrzyń z udziałem TME SMS-u Łódź oraz, prawdopodobnie, mecz IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów z udziałem Dynama Kijów.
Ten sierpniowy natłok najbardziej zapewne odczuje ŁKS, który będzie korzystał z boiska także w kolejnych miesiącach, gdy murawa będzie już poważnie zużyta.
– Dopiero później, w przerwie zimowej, jakoś będziemy próbowali tę murawę regenerować. Obawiam się jednak, że pod koniec roku murawa może być w kiepskim stanie – powiedział Trojan.
CZYTAJ TAKŻE >>> Mateusz Kowalczyk: “Mogę dać ŁKS-owi jakość”
Po takim sezonie murawa na obiekcie ŁKS-u prawdopodobnie także będzie musiała zostać wymieniona. Tym bardziej, że już teraz jest wysłużona, a jej ciągłe naprawianie wcale nie będzie opłacalne.
– To jest nieuniknione. Na Zachodzie wymiana murawy odbywa się średnio co trzy lata. U nas w Łodzi jedna murawa miała pięć lat, a tej na ŁKS-ie mija właśnie szósty rok. Moim zdaniem w Polsce murawy są eksploatowane za długo, ale to wynika oczywiście z oszczędności – skomentował Trojan.
Zanim jednak do tego dojdzie, bardzo możliwe, że w Łodzi pojawią się kolejne lampy asymilacyjne, które w okresie zimowym pomogą w utrzymaniu jak najlepszego stanu murawy. Urządzenia te symulują światło słoneczne, dzięki czemu trawa odczuwa takie samo ciepło, jak to, płynące w letnich miesiącach z promieni słońca. Na razie MAKiS dysponuje dwiema takimi lampami. To jednak nie jest wystarczająca liczba.
– Na zachodzie pół murawy jest wypełnione tymi lampami – podkreślił Andrzej Trojan.
CZYTAJ TAKŻE >>> Dynamo Kijów wygrywa na stadionie ŁKS-u. Liga Mistrzów coraz bliżej [ZDJĘCIA]