Pierwsza połowa meczu z Puszczą to ŁKS, który oglądaliśmy przez ostatnie dwa miesiące. W drugiej na boisko wyszedł kandydat do awansu.
Zaczęło się słabo, bo łodzianie na mecz wyszli ospali. W ofensywie mimo, że często zapuszczali się pod bramkę przeciwnika nie byli w stanie stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Niemrawo grał Antonio Dominguez, kompletnie nieprzydatny był Pirulo. Szarpać próbował Tomasz Nawotka i Maciej Wolski. Powracający do pierwszego składu Przemysław Sajdak starał się ekspediować piłki do kolegów, ale ci nie mieli ochoty ich wykorzystywać. Gry kombinacyjnej próbował brazylijski gwiazdor łódzkiej drużyny – Ricardinho. ŁKS uprawiał wesoły futbol do 33. minuty kiedy to…
Puszcza Niepołomice zdobyła gola. Drużyna z Małopolski raz po raz kontrowała zespół Ireneusza Mamrota, aż w końcu dogodną sytuację, po rzucie rożnym na bramkę zamienił Michał Czarny. ŁKS kompletnie wtedy oklapł. Gra łódzkiej drużyny nie kleiła się, wydawało się, że będzie to kolejny mecz, obok którego łodzianie przejdą obojętnie.
W drugiej połowie oglądaliśmy odmieniony ŁKS. Wyrównującą bramkę zdobył w 46. minucie Ricardinho. Po kwadransie rozgrywającego słabe zawody Domingueza zmienił Łukasz Sekulski. Trener Mamrot postawił na ofensywę i dał piłkarzom sygnał, że oczekuje od nich zwycięstwa. Przy wyniku 1:1, dwa razy piłkę z linii bramkowej wybijał Maciej Wolski. Sajdak, który był jednym z najlepszych piłkarzy ŁKS w meczu z Puszczą zastopował groźną kontrę, po której napastnik Puszczy mógł wyjść sam na sam. W 68. minucie Łukasz Sekulski wreszcie wykorzystał świetną sytuację strzelecką.
Radość nie trwała długo, bo już w 70. minucie Mateusz Wyjadłowski wyrównał na 2:2. Łodzianie ruszyli do ataku i dwie minuty później przepięknym uderzeniem z dystansu wynik spotkania ustalił Maciej Wolski. ŁKS wygrał 3:2.
Obrona ŁKS nie jest najmocniejszym punktem drużyny od dłuższego czasu. Tak było i dzisiaj. Młody bramkarz – Dawid Arndt nie był bez winy przy stracie pierwszej bramki, ale dawał z siebie ile tylko mógł i jego występ zaliczyć trzeba do udanych, na pewno jest lepszy od Arkadiusza Malarza. Solidnie wypadł Maciej Dąbrowski, dobrze spisywali się Wolski, Tomasz Nawotka i Kamil Dankowski. Kolejny słaby występ zaliczył za to Adam Marciniak. Wychowanek ŁKS-u od meczu z Chrobrym nie może dojść do optymalnej formy.,
ŁKS zdobywa niezwykle ważne punkty. Dzięki porażce Miedzi Legnica i remisie Górnika Łęczna baraże ma już praktycznie zapewnione. Mecz z Puszczą był pierwszym od momentu zatrudnienia Ireneusza Mamrota, w którym łodzianie zdobyli trzy bramki. Oby to zwycięstwo pozwoliło im nabrać pewności siebie, bo przed nimi trudne spotkania z czołówką tabeli.
Puszcza Niepołomice – ŁKS 2:3 (Czarny 33′, Wyjadłowski 70′ – Ricardinho 46′, Sekulski 68′, Wolski 72′)
Puszcza Niepołomice: Górski – Czarny, Pięczek, Uwakwe, Cichoń, Knap (88′ Stokłosa), Rakoczy (88′ Wolak), Mikołajczyk (K), Hladik, Mucha (65′ Wyjadłowski), Radionow (65′ Kobusiński)
ŁKS Łódź: Arndt – Wolski, Dąbrowski (K), Moros Gracia, Marciniak – Sajdak – Dominguez (59′ Sekulski), Trąbka – Nawotka (65′ Dankowski), Pirulo – Ricardinho (81′ Srnić)