Widzew Łódź w tym okienku jest niesamowicie aktywny. Kiedy kolejne ruchy transferowe?
Widzewiacy ściągnęli tego lata już dziewięciu nowych zawodników. Co najciekawsze, okienko transferowe tak naprawdę dopiero co się otworzyło. Łodzianie pracują jednak nad wzmocnieniami od kilku miesięcy i efekty widzimy. Tak aktywny na rynku RTS nie był chyba jeszcze nigdy. Na pewno zostanie przekroczona dwucyfrowa liczba nowych piłkarzy. Mówi się jeszcze o trzech transferach, ale tak naprawdę nie można wykluczyć, że nowych zawodników ostatecznie będzie jeszcze więcej. Imponuje rozmach, ale też to, że transfery Widzewa wyglądają na realizacje dobrze przygotowanego planu, a nie “łapankę”.
Niezależnie od tego jak bardzo mogą podobać nam się poszczególne transfery już teraz, na ocenę pracy Niko przyjdzie pora za kilka miesięcy. To też będzie próba dla kibiców czterokrotnego mistrza Polski. Ostatnie miesiące to dla widzewiaków zastrzyk niesamowitych emocji. Zmiany w sztabie szkoleniowym, nowy dyrektor sportowy, w końcu nowy właściciel i rozpoczęcie całkowicie nowej ery w historii klubu. Trudno się tym wszystkim nie ekscytować i absolutnie nie dziwimy się fanom czerwono-biało-czerwonych. Trzeba jednak pamiętać, że życie to nie gra i w zasadzie żadne transfery nie są gwarancją sukcesu. Kibice będą więc musieli uzbroić się w cierpliwość, bo początki nowego Widzewa mogą być trudne. W dłuższej perspektywie czasu to wszystko powinno zacząć jednak przynosić pożądane korzyści. Mówił o tym zresztą sam Robert Dobrzycki.
Przeszłość pokazuje jednak, że nie zawsze potrzeba dużo czasu, by wielkie zmiany były widoczne. Zachowując proporcje, w podobnej do obecnej sytuacji, łodzianie byli w 2021 roku. Wtedy nowym właścicielem klubu został Tomasz Stamirowski. To były czasy 1 ligi, więc zmiany nie były może tak spektakularne jak teraz, ale na tamte warunki robiły spore wrażenie. RTS przejął nowy szkoleniowiec, uchodzący wtedy za jednego z najzdolniejszych z młodego pokolenia, Janusz Niedźwiedź. Łukasz Stupka, który odpowiadał za transfery sprawdził latem dziewięciu nowych piłkarzy. Wśród nich byli m. in. Juliusz Letniowski, Karol Danielak, Fabio Nunes czy Abdul Aziz-Tetteh. Transfer tego ostatniego robił szczególne wrażenie, ale sympatyczny zawodnik z przeszłością w Lechu Poznań, w Łodzi się nie odnalazł. Roszad było jednak sporo i choćby z tego względu w klubie dali sobie dwa lata na awans do Ekstraklasy. Nowy RTS “odpalił” jednak błyskawicznie i już w pierwszym roku wywalczył promocję.
Jak już wspomnieliśmy wyżej, trzeba zachować pewne proporcje, ale faktem jest, że Widzew już raz pokazał, że do zmian potrafi dostosować się naprawdę szybko. Oby teraz było podobnie.