W kolejnej rundzie STS Pucharu Polski Widzew zmierzy się z Zagłębiem Lubin. Dla fanów czerwono-biało-czerwonych chyba ważniejsze od rywala jest miejsce tego meczu – Serce Łodzi.
W ubiegłym tygodniu Widzew przystąpił do rozgrywek STS Pucharu Polski sezonu 2025/2026. Zaczął od meczu w Niecieczy. Po karnych zwyciężył, więc gra dalej.
Dla widzewiaków był to już dziewiąty z rzędu mecz w Pucharze Polski, który rozegrali na wyjazdach. To fajne rozgrywki, w których słabsze zespoły z niższych lig mogą gościć mocnych znanych rywali. To spora uciecha dla kibiców, szczególnie jeśli miejscowa drużyna eliminuje Legię, Lecha, czy Widzew. Coś na ten temat mogą na przykład powiedzieć w Kaliszu, gdzie łódzki zespół kilka edycji temu odpadł po karnych.
Żadnej radochy od lat nie mają jednak fani Widzewa. Od kilku lat tak wypadało w losowaniu, że mecze PP omijały Serce Łodzi. Pojedynek z Bruk-Bet Termalicą był już dziewiątym meczem tych rozgrywek, w którym Widzew zagrał z dala od domu.
Ostatni raz Puchar Polski zagościł do Serca Łodzi w grudniu 2021 roku, kiedy RTS przegrał z Wisłą Kraków 1:3. Widzewa nie było wtedy w PKO BP Ekstraklasie, więc rywalizacja z silnym rywalem była gratką dla kibiców. Tak jak wcześniejsze pojedynki z Legią Warszawa i Śląskiem Wrocław (jego łodzianie pokonali).
Później Widzewa zagrał na wyjazdach z KKS-em Kalisz, Concordią Elbląg, Wisłą Puławy, Stalą Mielec, Wisłą Kraków, Elaną Toruń, Lechią Zielona Góra, Korona Kielce i w końcu z Bruk-Bet Termalicą.
Zagłębie w teorii jest teraz silniejsze od Widzewa, ale to na pewno rywal w zasięgu łodzian. W przypadku awansu do 1/8 finału znów będzie losowanie. W parze, w której wpadną na siebie drużyny z różnych lig, gospodarzem będzie ta, która jest niżej. Jeśli trafiają siebie rywale np. z PKO BP Ekstraklasy, to mecz odbędzie się u tego, kogo wylosowano jako pierwszego. W przypadku awansu Widzew znów może więc zagrać w Sercu Łodzi.
Z Zagłębiem powalczy w terminie 28-30 października, ale jeszcze nie ustalono dokładnej daty. Oczywiście karnety na to spotkanie nie będą obowiązywać. Widzew będzie miał więc okazję, by dodatkowo zarobić. I to kolejny argument za tym, że jednak częściej dana drużyna powinna grać w Pucharze Polski na swoim stadionie i przed swoimi kibicami. Fani Widzewa na pewno na to zasłużyli.