I jak oni mieli się utrzymać? Niektórzy piłkarze ŁKS-u są już na wczasach.
Gdy pisaliśmy oceny po meczu ŁKS-u z Zagłębiem Lubin ironicznie pytaliśmy niektórych piłkarzy, gdzie w tym roku na wczasy? Na Bali, czy może do Dubaju? Okazuje się, że niektórzy wzięli sobie nasze rady do serca.
Zaczęło się od Rizy Durmisiego. Duńczyk zniknął ze składu meczowego i nie pojawił się wśród zawodników, o których pisano, że zmagają się z urazem.
Nie było również Marcina Flisa. Jego tajemnicza absencja już się wyjaśniła. Obrońca jest na wczasach, a dokładnie w Sopocie. I chociaż chcieliśmy wierzyć, że Flis w swoich mediach społecznościowych, po prostu udostępnia zdjęcie partnerki życiowej, niestety. Zdradził go cień. Tej bujnej czupryny nie da się pomylić.
W sobotę ŁKS gra ostatni mecz. Bilety, jako forma podziękowania dla kibiców kosztują złotówkę. Fajnie, że chociaż szefowie klubu chcą jakoś wynagrodzić fanom tę przykrą przygodę w ekstraklasie.
Bo po piłkarzach nie ma się czego spodziewać. Skoro Fils jest już na wczasach, a Durmisi szuka nowej roboty… To wiele mówi, o wynikach osiąganych przez ŁKS w tym sezonie.