CUKIER to produkt spożywczy uważany za największe zło dzisiejszych czasów. W radiu, telewizji i internecie aż huczy, że głównym winowajcą nadwagi i otyłości jest właśnie cukier.
To pośrednio prawda, ale całość jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ główną przyczyną tego, że społeczeństwo tyje coraz bardziej jest to, że spożywamy zbyt dużą ilość kalorii, których najczęstszym źródłem jest cukier.
Skłaniając się ku słowom Paracelsusa: „Nie substancja, a dawka czyni truciznę…” – te same słowa można odnieść do spożywania cukru.
No dobrze, a co jeśli już borykamy się z nadwagą i zdecydowaliśmy, że zaczniemy z tym walczyć? Czy powinniśmy wyrzucić cukier z listy produktów dozwolonych w dietach redukcyjnych? Przeanalizujmy parę faktów jeżeli chodzi o cukier.
Aby dieta odchudzająca była maksymalnie skuteczna, zdrowa i komfortowa, naszym celem jest “upchanie” w niej jak najwięcej wartości odżywczych których potrzebuje nasz organizm, takich jak witaminy, aminokwasy czy błonnik, jednocześnie przy minimalnym udziale kalorii – dzięki temu nasz organizm będzie odżywiony, a energię na funkcjonowanie będzie pobierać z zapasów tkanki tłuszczowej, której aktualnie chcemy się pozbyć.
Wiedząc, że cukier nie ma żadnych wartości odżywczych, jego dodanie spowoduje podbicie ilości spożytych kalorii, które z czysto fizjologicznego punktu widzenia będzie bezsensowne.
Skoro cukier nie zawiera żadnych wartości odżywczych to na próżno szukalibyśmy w nim czegoś co da nam uczucie nasycenia. Spożycie cukru na diecie odchudzającej nie da nam komfortu pod względem pozbycia się uczucia głodu.
Insulina jest głównym wrogiem odchudzania. Dlaczego? Ponieważ jest to hormon odpowiadający za budowanie. Nasz organizm może budować, albo tkankę mięśniową, albo tkankę tłuszczową i niestety insulina jest najczęściej odpowiedzialna za budowę tkanki tłuszczowej…
Im więcej cukru spożyjemy, tym większa będzie odpowiedź insulinowa, w efekcie czego nasz organizm nie będzie nastawiony na pozbywanie się tkanki tłuszczowej, a jej budowanie.
Pamiętajmy też że często osobom z nadwagą dokucza też problem insuliooporności, która jeszcze bardziej może powodować rozrost tkanki tłuszczowej.
Wiemy już że:
❌ CUKIER NIE MA WARTOŚCI ODŻYWCZYCH
❌ CUKIER NIE SYCI
❌ CUKIER SPRZYJA WYRZUTOM INSULINY
A więc z fizjologicznego punku widzenia, spożycie cukru nie ma zalet w procesie odchudzania, a wręcz ma same wady. Czy temat jest zatem zamknięty? Nie do końca.
Tak jak napisałem powyżej “z fizjologicznego punktu widzenia”, a więc jest jeszcze inne spojrzenie w tym temacie.
Dietetyka jest bardzo ważną dziedziną naukową, która w dzisiejszych czasach jest coraz bardziej potrzebna społeczeństwu, ale obok Dietetyki mamy też tak zwaną Psychologię Żywienia. Najlepsze rezultaty w pracy osiągają osoby które łączą te dwie dziedziny nauki.
O co konkretnie chodzi? To jest dobry temat na inny artykuł, ale opiszę wam to krótko na podstawie przykładu:
Pani, która uwielbia słodycze, chce schudnąć. Wręcz nie wyobraża sobie dnia bez schrupania jakiegoś wafelka lub ciasteczka do herbaty. Chce schudnąć 50 kilogramów, a więc trochę czasu na odchudzanie musi poświęcić. Załóżmy, że jest świetnie wyuczona jeżeli chodzi o zagadnienia dietetyczne i funkcjonowanie naszego organizmu. Jest również świadoma tego, że cukier w diecie odchudzającej nie ma żadnych korzyści z perspektywy biochemicznej.
Czy ta Pani psychicznie da radę wytrwać na diecie odchudzającej tyle miesięcy bez ukochanych wafelków i ciasteczek?
Oczywiście, że nie.
Czy zatem lepszym wyborem będzie zarzucenie odchudzania niż dodania jednego lub dwóch wafelków do swojej diety?
Oczywiście, że nie.
Dieta, powinna być odpowiednio zbilansowana zarówno pod nasze potrzeby fizyczne, jak i psychiczne.
Ta Pani ma zatem parę wyjść:
✅ Wliczyć jeden lub dwa wafelki w swój codzienny bilans kaloryczny.
✅ Spożyć jeden lub dwa wafelki, ale w zamian dodać aktywność fizyczną w ciągu dnia, aby spalić nadmiar spożytych kalorii.
✅ Pokusić się na wafelki w momencie uzyskania małego lub większego sukcesu w procesie odchudzania.
Dobrym sposobem jest umówienie się z samym sobą że przyjdzie czas na nagrodę w postaci wafelków, czekolady, ciasteczek lub jakiegokolwiek łakocia zawierającym cukier, ale pod warunkiem osiągnięcia założonego celu. Co może być tym celem? Chociażby zrzucenie 5, 10 lub 15 kilogramów, lub wytrwanie na diecie 10, 20 lub 30 dni. Każda motywacja jest dobra!
Oczywiście pamiętajcie, że im mniej takich „grzeszków” się pojawi, tym szybciej osiągniecie zamierzony cel. Jeśli jednak wiecie że bez cukru lub słodyczy których nie potraficie sobie odmówić, odchudzanie jest skazane na porażkę, wybierzcie jeden z trzech powyższych rozwiązań.
To sprawi że trochę wolniej dojdziecie do zamierzonego celu, ale… UDA SIĘ WAM!