Sędzia Gryckiewicz pobił swój rekord. W meczu ŁKS-u pokazał najwięcej kartek w karierze. Czy wszystkie były potrzebne?
ŁKS przegrał z Puszczą Niepołomice. Spotkanie obfitowało w kontrowersje. Największa to gol uznany mimo, że piłkarz Puszczy prawdopodobnie był na spalonym. Ale to nie wszystko. Sędzia Patryk Gryckiewicz pokazał aż 12 żółtych i jedną czerwoną kartkę. To rekord jego kariery.
Spotkanie wymknęło się spod kontroli arbitrowi z Torunia. Dla porównania, w tym roku, w poprzednich kolejkach, gdy sędziował pokazał trzy kartki w meczu Jagiellonii z Puszczą, i pięć w spotkaniu Warty z Ruchem. Kazimierz Moskal przyznał, że jego zespół nie przegrał przez sędziego, ale jego surowość w karaniu zawodników, nie pomogła ŁKS-owi.
– Szybko otrzymana kartka, szczególnie dla obrońcy, to duże ryzyko. Musieli się mocniej pilnować i czasami w sytuacjach ryzykownych trzeba nogę odstawić albo nie atakować przeciwnika. Nie ukrywam też, że szukając zmiany w ofensywie patrzyliśmy na to, że i Dani i Piri mieli żółte kartki. Przy takim meczu jak dzisiaj każda kolejna stykowa piłka mogła się skończyć drugą żółtą kartką. Chcieliśmy to w jak największym stopniu ograniczyć – mówił Moskal (więcej tutaj).
Po meczu z Puszczą pauzowali będą Jakub Letniowski i Adrian Małachowski. Pomocnik zawieszony został za czwartą żółtą kartkę w sezonie, a nowego piłkarza beniaminka ukarano za bezpośrednią czerwoną. Następny mecz ŁKS zagra w piątek, 1 września. Zmierzy się z Wartą Poznań.
1 Comment
głupi panie F….. rekord “brzydki” to pobili kopacze bezmyślnie faulując!