17-letni Mateusz Jastrzembski podpisał z klubem z al. Unii umowę obowiązującą do końca czerwca 2024 roku.
Jastrzembski rozpoczął piłkarskie treningi w Rudzie Śląskiej, a w ostatnim sezonie bronił barw występującego w czwartej lidze Rozwoju Katowice. Grał też w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów U-17. Jastrzembski to klasyczna „dziesiątka” – ofensywny pomocnik, który czuje się najlepiej, mając duży wpływ na grę ofensywną drużyny. Jego największymi atutami są wyszkolenie techniczne, boiskowa kreatywność oraz zmysł do gry kombinacyjnej.
– W Rozwoju Katowice pełniłem przede wszystkim rolę pomocnika rozgrywającego piłkę, kogoś w rodzaju wolnego elektronu, często rozdzielającego piłki na boki. W tej strefie boiska zawsze czuję się najlepiej i w tej także jest moim zdaniem najwięcej wolnego miejsca. Do tego na tej pozycji mogę otrzymać piłkę od obrony, od kolegów z pomocy lub ataku, a następnie zrobić z niej użytek – mówi nowy gracz „Rycerzy Wiosny”.
Przypomnijmy, że to już trzeci nastolatek, który w ostatnim czasie związał się kontraktem z klubem z al. Unii. Do ŁKS-u dołączyli też Jan Kuźma (18-letni defensywny pomocnik, grał w ubiegłym roku w Sandecji Nowy Sącz) oraz Mateusz Kowalczyk (17-letni gracz czujący się dobrze zarówno na „szóstce”, „ósemce”, jak i na „dziesiątce”, od trzech lat był piłkarzem czwartoligowej Ząbkovii). Kuźma pojechał na obóz do Woli Chorzelowskiej wraz z pierwszą drużyną. Droga Jastrzembskiego do seniorskiej ekipy będzie dłuższa, ale biorąc pod uwagę ostatnie problemy ŁKS-u z młodzieżowcami zakontraktowanie byłego gracza Rozwoju Katowice powinno ucieszyć nie tylko szkoleniowców Akademii ŁKS, ale także trenera Kibu Vicuñę.