Z nowym trenerem PGE Skra Bełchatów zagra w play-offach?
Andrea Gardini dokończy sezon z PGE Skrą Bełchatów. Utytułowany włoski trener przyszedł, gdy zespół był w bardzo trudnej sytuacji. Bełchatowianie mają za sobą pięć ligowych porażek z rzędu i grają najmniej przyjemną dla oka siatkówkę w Plus Lidze. Oddalają się play-offy, bo Skra jest na jedenastym miejscu, a do ósmego LUK traci cztery punkty.
Czytaj także: Drużyna potrzebowała impulsu. Nowy trener w PGE Skrze Bełchatów.
– Uważam, że z tym zespołem naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe. To prawda, przyszedłem w trudnym dla klubu momencie, ale jestem tu, bo widzę szanse na wykonanie dobrej pracy. Nie miałem jeszcze okazji spotkać się z całym zespołem i nie wiem jaka będzie jego reakcja, ale jestem pewien, że ci zawodnicy nie chcą kończyć sezonu w tym momencie, w którym jesteśmy, ale chcą walczyć i podjąć każde ryzyko – powiedział Gardini w rozmowie z klubową telewizją.
Gardini ma przewagę nad Joelem Banksem, poprzednim trenerem. To jeden z najlepszych siatkarzy w historii reprezentacji Włoch. Ma medale mistrzostw świata, igrzysk olimpijskich i mistrzostw Europy. Jest członkiem amerykańskiej hall of fame. Wydaje się, że łatwiej dotrze do gwiazd Skry, które w większości stanowią o sile swoich drużyn narodowych.
– Znam kilku siatkarzy z reprezentacji i poprzednich klubów, np. Mateusz Bieniek był graczem ZAKSY, kiedy tam pracowałem. Na pewno PGE Skra zbudowana jest z dobrych zawodników z doświadczeniem międzynarodowym, mistrzów świata, medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw Europy i innych imprez, więc dobrze znam tych zawodników. Widziałem mecz w Katowicach, ale także inne spotkania nie tylko PGE Skry, ale też innych zespołów. Uważam, że PGE Skra zaczęła sezon dobrze, ale później stopniowo traciła pewność siebie. Na pewno sytuacji nie poprawiały też kontuzje, a przecież najważniejsze jest to, żeby każdy zawodnik mógł dawać z siebie wszystko, bo tylko wtedy drużyna może walczyć i wygrywać. Jednak tak jak mówiłem, zespół z Bełchatowa to naprawdę dobrzy zawodnicy, którzy potrafią grać na najwyższym poziomie – dodał Włoch.