Podczas październikowej przerwy na mecze reprezentacyjne z ŁKS-em Łódź nie trenował Krzysztof Fałowski. 18-letni obrońca przebywał w tym czasie na zgrupowaniu reprezentacji Polski, która brała udział w towarzyskim turnieju w Chorwacji.
Krzysztof Fałowski to zawodnik, który bardzo dobrze odnalazł się w pierwszej drużynie ŁKS-u. Trener Grabowski bardzo ufa młodemu zawodnikowi. Jego atutem jest spokój z piłką przy nodze i umiejętność rozgrywania piłki od tyłu. Zdarza się jednak, że zawodnik czasem popełni jeszcze jakiś błąd.
– Jestem przy straconych bramkach. Taka jest rola obrońcy. Byłoby dziwne wręcz, gdyby mnie tam nie było. Obrońcy są z tego rozliczani, a jak się gra to odpowiedzialność jest większa. Nie ma jednak w drużynie osób, które indywidualnie dostają reprymendę za złe wyniki. Ponosimy konsekwencje jako drużyna, bo jesteśmy w tym razem. Nie ma takich meczów, w których mówimy, że ktoś nam go zawalił – mówił Krzysztof Fałowski.
Obrońca ŁKS-u Łódź ma dopiero 18 lat, a już stał się ważną postacią bloku obronnego w ŁKS-ie. Pod wodzą Szymona Grabowskiego rozegrał w tym sezonie już 525 minut w Betclic 1 Lidze i dodatkowo 120 minut w pucharowej rywalizacji z Chrobrym Głogów. Ostatnie pięć spotkań we wszystkich rozgrywkach Fałowski rozegrał od deski do deski.
– Jestem młodym zawodnikiem, ale w drużynie jest bardzo duże wsparcie, przez co ten wiek nie jest tak istotny, żebym się tym stresował – mówił wprost obrońca Łódzkiego Klubu Sportowego.
CZYTAJ TAKŻE: Marek Dziuba o ŁKS-ie: Tej drużynie brakuje cwaniactwa
ŁKS Łódź pojedzie do Rzeszowa, żeby przerwać w końcu passę meczów bez zwycięstwa na wyjeździe. Zdaniem Krzysztofa Fałowskiego łodzian nie może sparaliżować strach przed tym spotkaniem.
– Nie jestem w stanie wskazać jednego czynnika, który powoduje, że nie możemy się przełamać na wyjeździe. Nie możemy podchodzić do tego meczu ze strachem, tylko wręcz z radością, że mamy kolejną okazję, żeby tę złą passę przerwać – mówił Krzysztof Fałowski.
Krzysztof Fałowski wrócił w tym tygodniu do Łodzi po zgrupowaniu reprezentacji Polski U-19, które odbywało się w Chorwacji, gdzie młodzi Polacy brali udział w towarzyskim turnieju. Obrońca ŁKS-u przyznał, że jest podbudowany powołaniem do reprezentacji i ma nadzieję, że efekty pracy, którą włożył w trening i grę dla reprezentacji, przełoży również na spotkania ligowe.
– Powołania do reprezentacji Polski są budujące i potwierdzają, że jego praca jest doceniana przez innych. Nie uważam jednak, że jest to wyznacznik sukcesu. Nie można na tym poprzestawać, tylko dalej robić swoje – mówił Fałowski – Uważam, że będą mógł przenieść kilka rzeczy z reprezentacji na grę w ŁKS-ie, bo gramy w podobnym systemie – dodał.