Widzew Łódź przegrał drugi mecz w tym sezonie. Podopieczni Željko Sopicia nie byli gorszym zespołem, ale to Cracovia wykorzystała swoją sytuację i zgarnęła komplet punktów. Co do powiedzenia po tym meczu mieli bohaterowie tego spotkoania?
Trener Widzewa pogratulował przeciwnikom zwycięstwa i zaznaczył, że jego zespół nie był wystarczająco skuteczny, aby wygrać ten mecz.
– Gratuluję Cracovii dzisiejszego zwycięstwa. To był wyrównany mecz – mieliśmy swoje sytuacje do strzelenia gola, ale ich nie wykorzystaliśmy. Rywal był skuteczniejszy i wygrał – powiedział Chorwat.
Obrońca Widzewa z kolei nie ukrywał, że drużyna nie jest zadowolona z występu w tym spotkaniu. Jego zdaniem natomaist o wygranej Cracovii zadecydowały detale.
– To był trudny mecz, z którego zdecydowanie nie jesteśmy zadowoleni. Musimy przeanalizować to spotkanie i wyciągnąć z niego wnioski. Przed nami kolejny mecz już w piątek – mówił Dion Gallapeni – O zwycięstwie Cracovii przesądziły detale. Dążyliśmy do wyrównania, tworzyliśmy okazje, ale niestety nam się nie udało. To był przeciętny występ w moim wykonaniu, będę starał się, aby zrekompensować dzisiejszą porażkę naszym kibicom – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Ależ wystrzeliło! Kadra Widzewa warta już ponad 20 mln euro
Mateusz Żyro z kolei odniósł się do sytuacji, w której arbiter nie uznał trafienia Frana Álvareza. Sędzia uznał, że przed golem Sebastian Bergier uderzył swojego przeciwnika, gdy ochraniał piłkę.
– Trzeci mecz z rzędu w naszym spotkaniu miejsce ma ogromna kontrowersja. Jesteśmy młodą drużyną, która dopiero się rozwija, więc na początku sezonu wiele spotkań jest bardzo wyrównywanych. Szkoda, że tak zacięte starcie zostało przyćmione kontrowersją – mówił środkowy obrońca – Nie uważam, że anulowanie gola zdeterminowało przebieg gry. Wcześniej to samo przytrafiło się Cracovii, nadal utrzymywał się wynik bezbramkowy. W szatni oglądaliśmy powtórkę i… ta decyzja sędziego boli – kontynuował.
Mateusz Żyro zauważył także, że Widzew miał kilka okazji, które mogły zostać lepiej spożytkowane przez zespół tego wieczoru.
– Mieliśmy kilka momentów, gdy skrzydłowi często wchodzili w bezpośrednie pojedynki z obrońcami. Może mogliśmy lepiej to wykorzystać, bo i Akere i Fornalczyk mają duży potencjał do wygrywania takich starć. Gdybyśmy dołożyli do tego strzały, być może bylibyśmy bardziej konkretni pod bramką rywala. Cracovia z kolei wykorzystała swój dobry moment i zdobyła gola. To boli – zakończył Żyro.