Latem ubiegłego roku Widzew namawiał do podpisania kontraktu Jakuba Łabojkę. Ten jednak chciał zostać we Włoszech. Teraz jest bezrobotny.Czy łódzki klub sięgnie po niego?
Jakub Łabojko ma 27 lat. W Polsce reprezentował barwy m.in. Piasta Gliwice, Rakowa Częstochowa i Śląska Wrocław. Dla tego ostatniego wystąpił w 57 meczach ekstraklasy i strzelił 3 gole. Właśnie ze Śląska ruszył na podbój ziemi włoskiej. Brescia zapłaciła za niego 600 tysięcy euro. Dobrze szło mu tam do pewnego momentu, później miał przerwę m.in. na grę na Cyprze. W sumie rozegrał prawie 100 meczów w Serie B.
Reklama
Widzew chciał Łabojkę, on nie chciał Widzewa
Poprzedniego lata do powrotu do Polski Łabojkę namawiał Widzew, ale piłkarz mu odmówił. Nie chciał jeszcze wracać do kraju. Został zawodnikiem Ternany, z którą spadł do Serie C, czyli trzeciej ligi. W tym sezonie nie zagrał w niej ani razu. Niedawno rozwiązał kontrakt.
Pewnie nie jedna osoba pomyśli, że może tym razem piłkarz wybierze Widzew… Można mieć takie skojarzenia, bo Fabryka Futbolu od dawna współpracuje z łódzkim klubem. Z piłkarzy grających w czerwono-biało-czerwonych barwach reprezentuje Bartłomieja Pawłowskiego, Kamila Cybulskiego oraz Huberta Sobola. W przeszłości jej zawodnikiem był też Abdul-Aziz Tetteh.
Łabojko to środkowy pomocnik, najczęściej występujący na pozycji nr 6. Widzew ma do drugiej linii sporo piłkarzy. A jeszcze w tej chwili na ławce siedzi też Marek Hanousek, a Noah Diliberto ma nawet problemy z miejscem w kadrze.
Reklama
Wydaje się więc mało prawdopodobne, by Widzew chciał tego zawodnika u siebie, tym bardziej że Łabojko już łódzkiemu klubowi odmawiał. Trzeba jednak zaznaczyć, że jako wolny gracz 27-latek jest do wzięcia i może zostać zarejestrowany do gry, mimo że okno transferowe jest już zamknięte.