Imad Rondić ma zostać nowym napastnikiem Widzewa. Pierwszą opcją klubu był inny gracz, ale jego transfer okazał się niewykonalny w tym momencie. Do Serca Łodzi może też trafić Polak z Włoch.
Pisaliśmy dzisiaj o zainteresowaniu Widzewa dwoma napastnikami. Obaj to obcokrajowcy. Ich nazwiska pojawiły się już w internecie – piszą o nich kibice i dziennikarze (m.in. na Twitterze), więc i my czujemy się zwolnieni z tajemnicy i podajemy je do publicznej wiadomości.
Numerem jeden na liście klubu był Eduvie Ikoba. To 25-letni napastnik urodzony w Stanach Zjednoczonych o nigeryjskich korzeniach. Ikoba jest zawodnikiem węgierskiego Zalaegerszeg. W ostatnim sezonie zdobył 11 goli. Widzew musiałby go wykupić, bo piłkarz ma kontrakt. To jego – jak wiadomo nieoficjalnie – miał na myśli prezes Michał Rydz mówiąc o tym, że Widzew jest gotowy na gotówkowy transfer. Też nieoficjalnie, mówi się, że za Amerykanina trzeba zapłacić około 200 tysięcy euro. Szefowie łódzkiego klubu nie mogli jednak porozumieć się co do terminu przejścia Ikoby do Widzewa. Nie chcieli już dłużej czekać, bo transfer był ponoć możliwy dopiero w sierpniu.
CZYTAJ TEŻ: Prezes Widzewa o sytuacji Sancheza: „Ta sytuacja mnie frustruje”
Dlatego zwyciężyć ma opcja druga, czyli Imad Rondić. To z kolei 24-letni napastnik pochodzący z Bośni i Hercegowiny, który ostatnio grał w czeskim Slovanie Liberec. W ostatnim sezonie strzelił 4 gole. W tej chwili jest bez klubu i może przyjść za darmo. Do transferu może dojść w najbliższych dniach.
Prezes Widzewa wspominał też o transferze pomocnika. Pisaliśmy dzisiaj, że klub rozmawia z Polakiem, który gra za granicą. Od kilku dni plotkuje się o Jakubie Łabojce. To 25-latek, któremu właśnie skończył się kontrakt z włoską Brescią. W ostatnim sezonie Serie B Łabojko rozegrał 30 meczów. Do włoskiego klubu trafił kilka lat temu ze Śląska Wrocław. W polskiej Ekstraklasie rozegrał 57 meczów i zdobył 3 gole. Już z Brescii był też wypożyczony do cypryjskiego AEK Larnaka. To nie był jednak udany okres piłkarza. Teraz może wrócić do Polski, właśnie do Widzewa, chociaż podobno sam piłkarz chciałby zostać zagranicą.
Sprawy kolejnych transferów powinny nabrać tempa w najbliższych dniach. Sezon rusza w przyszły piątek.
1 Comment
Widzewowi potrzeba na dzisiaj jeszcze dwóch napastników, gdyż raczej Sanchez, nie wyleczy swojej kontuzji w rundzie wiosennej… Dobrze zatem, że chociaż późno, ale już teraz tacy się pojawili i nieźle rokują na najbliższą przyszłość… Koszty sprowadzenia obu tych zawodników nie są zbyt wysokie, ale klubowe chytrusy pewnie nie będą chcieli pozyskać ich obu, bo to znacznie uszczupli ich ciche, wysokie, dzielone pod stołem dochody… Jest jednak szansa na to, że przedstawiciel nowego inwestora zna się dość dobrze na piłce i nie pozwoli, żeby jego sztandarowy produkt, był mocno poniżany i kojarzony z morzem dyletanctwa i powszechnej amatorszczyzny. Panattoni, to jest wielki ogólnoświatowy koncern, który na jakiekolwiek nadwerężenie swojej marki, nie może sobie pozwolić i dlatego wierzę, że zdyscyplinuje on wszystkich klubowych decydentów do promowania jego marki w sposób ze wszech miar mądry, uczciwy i profesjonalny… Pozostaje jednak sprawa braku jeszcze jednego stopera, bo Żyro nadaje się co najwyżej na potencjalnego zmiennika, a są jeszcze przecież kartki i kontuzje, które mogą sporo namieszać w zespole Widzewa… Wiem, że nowy sponsor strategiczny ma duże możliwości wpływania na politykę transferową klubu i mam nadzieję, że będzie z nich stale korzystał nie pozostawiając tej ważnej dziedziny zarządzania klubem, w rękach pospolitych partaczy i dyletantów…