Piłkarz, którego gol dał awans Widzewowi będzie grał u trenera, który dał awans ŁKS-owi?
Dominik Kun w Widzewie napisał piękną historię. Strzelił gola na wagę awansu, na wagę utrzymania, a także w ostatnim meczu, w którym zagrał dla czterokrotnych mistrzów Polski. Chociaż czasami był niedoceniany, był sercem i płucami drużyn prowadzonych przez Daniela Myśliwca i Janusza Niedźwiedzia. Łącznie rozegrał 136 meczów, w których strzelił dziesięć goli i 14 razy asystował.
Umowa Kuna wygasła i pomocnik może szukać sobie nowego klubu. Według meczyków.pl, niebawem dołączy do Wisły Kraków. Krakowianie nie awansowali do ekstraklasy, rozgrywki skończyli na dziesiątym miejscu drugiego szczebla rozgrywkowego – to najgorszy wynik w historii klubu.
Wisłę czeka gruntowna rewolucja. Przeprowadzać ją będzie Kazimierz Moskal, trener, który awansował z ŁKS-em do ekstraklasy. I to dwa razy.
Krakowianie przebudowują kadrę, która w poprzednim sezonie oparta była na Hiszpanach. Odeszło już dziewięciu piłkarzy, a po kolejnych zgłaszają się bogatsze kluby z lepszych lig. Moskal, jak sam przyznał, chce mieć w kadrze doświadczonych Polaków. Kun na szczeblu centralnym rozegrał już 330 spotkań. Idealnie wpasowuje się w koncepcję trenera zasłużonego dla ŁKS-u i Wisły.
Jarosław Królewski, właściciel Wisły Kraków twierdzi, że Kun nie trafi na Reymonta.
-Nie ma, nie było, ani nie będzie takiego tematu. Wchodzimy w okres, w którym każdym piłkarzem będzie się interesować Wisła Kraków – tak działają agenci. Takie życie. W najbliższym tygodniu ogłosimy pewnie dwa nazwiska. Staramy się działać spokojnie i precyzyjnie w tym oknie – napisał Królewski w odpowiedzi na twitta kibica.