Co dalej z napastnikiem ŁKS-u?
Kay Tejan jest szalony. I tak jak na boisku jego zachowanie czasem przynosiło pozytywny skutek, tak poza nim najczęściej było destrukcyjne. Przypomnijmy kilka odpałów Holendra, któremu wydaje się, że jest Jamajczykiem.
Gdy dołączył do ŁKS-u z dużym zapałem lajkował na Twitterze fragmenty z filmów porno. Po tym jak przesadził i jego tablica składała się wyłącznie z filmów dla dorosłych, na chwilę się opanował. A potem lajkował na Twitterze wpisy obrażające szefów pionu sportowego ŁKS-u. Tym razem wymyślił sprytną wymówkę. Jego profil mieli zaatakować tureccy hakerzy.
Po przegranych 0:2 derbach Łodzi napastnik pojechał ze stadionu Króla prosto do McDonalda na Teofilowie. Na oczach wściekłych fanów zajadał się niezdrowym jedzeniem. Za to w dniu, gdy jego koledzy rywalizowali w Pucharze Polski, Tejan prowadził na Twitchu transmisję z grania w FIFĘ i Call of Duty.
W szatni też zachowywał się dziwnie. Sygnały o tym, że wprowadza toksyczną atmosferę, dochodziły do nas już na początku sezonu. Chyba niewiele się zmieniło, bo z tego co słyszymy w Woli Chorzelowskiej, na zgrupowaniu piłkarzy ŁKS-u nikt za nim nie tęskni.
– Nie wiążemy z nim żadnych nadziei – mówi nam ważny działacz ŁKS-u.
Obie strony dążyły do rozstania. Najpierw napastnikiem interesował się Raków Częstochowa. Wszystko było gotowe i Tejan mógł walczyć o najwyższe cele w ekstraklasie, ale coś mu nie pasowało i wrócił do Łodzi. Później była oferta z Grecji. I znowu Tejanowi coś nie pasowało.
W końcu musiał wrócić do ŁKS-u, który wznowił treningi. Nie jest tajemnicą, że napastnik nie prowadzi się zdrowo i po kilku tygodniach, które spędził na poszukiwaniu nowego pracodawcy, miał ogromne zaległości. Dlatego, pion sportowy zadecydował, że przygotowania rozpocznie w drugoligowych rezerwach.
Ale to był zbyt duży cios, dla “pana piłkarza”, który w poprzednim sezonie strzelił siedem goli i zrzucił ŁKS z ekstraklasy. Tejan zareagował w swoim, czyli durnym stylu. Obraził się i na dowód, że ma żal do dwukrotnych mistrzów Polski skasował z instagrama… wszystkie zdjęcia w koszulce ŁKS-u. Po tym ciosie łodzianie już się chyba nie podniosą.
Nie wiadomo co dalej, bo w ŁKS-ie nie chcą Holendra, ale nie mogą pozwolić sobie na to, żeby zawodnik, któremu wypłacają pensję, jeździł sobie po świecie i jadł hamburgery. Być może znajdzie się chętny, bo za Tejana trzeba zapłacić 200 tys. euro. Może w nowym miejscu 27-letni napastnik wreszcie się ogarnie?
Po tym jak ukazał się nasz tekst, Tejan pochwalił się zdjęcia i filmami z treningu. Ale… nie w ŁKS-ie. Napastnik w czerwcu trenował w akademii Genero Zeefuika. To szkółka, która na zajęcia przyjmuje dzieci w wieku od czterech do 12 lat.
Na środowe zajęcia na Minerskiej przyszedł.
– Kay brał wczoraj udział w obu jednostkach treningowych drużyny rezerw – poinformował Robert Graf.
2 Comments
szkoda ze filipek nie może w innym miejscu się ogarniać…..
Filipku, że tak napiszę w twoim stylu, to ma być informacja (poważnego- za jakiego usilnie starasz się uchodzić) dziennikarska czy luźny wpisik zaślepionego dzieciaka ma macafans?