W sobotę, w pierwszej kolejce PlusLigi sezonu 2023/2024, stanęły naprzeciwko siebie – triumfator Ligi Mistrzów i kompletnie przebudowany zespół po przejściach. Wynik tej rywalizacji mógł być tylko jeden, ale “underdog” próbował zakłamać rzeczywistość.
Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania była ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Najlepszy zespół ostatniej edycji Ligi Mistrzów, z mistrzami Europy i gwiazdami światowej siatkówki w składzie, mierzył się bowiem na swoim terenie z PGE GEiK Skrą Bełchatów, niegdysiejszym gigantem, który obecnie zmaga się przede wszystkim z wielkimi zmianami organizacyjnymi i sportowymi.
Oczywiście w kadrze gości nie brakuje zawodników doświadczonych i utytułowanych, ale już sam sposób budowy drużyny w ostatnich miesiącach daleki był od ideału. Nie pomogły roszady w kierownictwie i kontuzje. Niemniej dziś w Bełchatowie wszyscy skupić mogą się wreszcie na siatkówce, dlatego do Kędzierzyna-Koźla zespół Andrei Gardiniego jechał walczyć o pełną pulę.
CZYTAJ TEŻ: Jacek Pasiński: “Czas będzie sprzymierzeńcem PGE GiEK Skry Bełchatów”
Mecz dwóch chyba najbardziej uznanych polskich marek siatkarskich ostatnich dekad rozpoczął się zgodnie z planem. Dwa pierwsze sety nie miały większej historii. Od początku w obu partiach ZAKSA miała inicjatywę i zazwyczaj kilka punktów przewagi, wygrywając je ostatecznie do 20 i 19. Ale że wynik 2:0 to według ekspertów wynik bardzo niebezpieczny, nie tylko w piłce nożnej, PGE GEiK Skra potrafiła wykorzystać słabszy moment gospodarzy, dzięki czemu zdobyła pierwszego tego dnia seta (25:22).
Niestety dla przyjezdnych, na tym emocje praktycznie się skończyły. Bełchatowianie walczyli jeszcze w pierwszych minutach czwartej części gry, ale powietrze szybko z nich uszło, a faworyt doprowadził do szczęśliwego dla siebie końca, zwyciężając seta do 20 i cały mecz pewnie 3:1.
Kędzierzynianie byli lepsi w praktycznie każdym elemencie gry. W ataku uzyskali imponujące 60 proc. skuteczności (Skra – 49 proc.), górowali też nad rywalem w bloku (9 do 3 w punktach zdobywanych w ten sposób). Najwięcej oczek dla gości zdobył rumuński przyjmujący Adrian Aciobăniței (16).
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PGE GEiK Skra Bełchatów 3:1 (25:20, 25:19, 22:25, 25:20)
Skład PGE GEiK Skry Bełchatów: Lemański, Konarski, Lipiński, Poręba, Łomacz, Aciobăniței, Diez (libero) oraz Nowak, Rybicki, Derouillon.
WIĘCEJ: PGE GiEK Skra Bełchatów zaprezentowana i gotowa do sezonu! [ZDJĘCIA]