Zmiany u sponsora strategicznego PGE GiEK Skry Bełchatów. Wraca prezes, który pomógł bełchatowianom osiągnąć największe sukcesy.
PGE GiEK sponsor Skry i GKS-u Bełchatów ma nowego prezesa. To Jacek Kaczorowski, który kierował już spółką w latach 2010-2015. Z bełchatowską kopalnią związany jest od lat 80 XX wieku. Pełnił funkcję głównego inżyniera, a później dyrektora w poszczególnych departamentach. To dobra wiadomość dla klubów z Bełchatowa.
Pierwsza kadencja Kaczorowskiego to czas, gdy PGE Skra Bełchatów osiągała największe sukcesy. Sięgnęła po trzy mistrzostwa Polski, wicemistrzostwo i brązowy medal rozgrywek. W 2012 bełchatowianie zagrali w finale Ligi Mistrzów, w 2010 zajęli trzecie miejsce, a w 2015 byli czwartą drużyną Europy. Zdobyli również dwa puchary Polski z rzędu.
Skra na początku 2024 roku podpisała z PGE GiEK nową umowę sponsorką. Nieoficjalnie wiadomo, że spółka da klubowi 27 milionów złotych.
– Teraz jesteśmy zabezpieczeni na kolejne 18 miesięcy licząc od pierwszego stycznia 2024 roku. Umowa obejmuje dokończenie tego sezonu i cały następny. Kończy się w czerwcu 2025 roku – mówił Wiesław Deryło, prezes PGE GiEK Skry Bełchatów w rozmowie z Łódzkim Sportem (tutaj).
Negocjacje kolejnej umowy rozpoczną się na początku następnego sezonu. Gdy tylko Skra zbuduje skład i zacznie osiągać zadowalające wyniki. Misję budowy drużyny powierzono Gheorge Cretu. W środowisku siatkarskim mówi się, że Rumun będzie najlepiej zarabiającym trenerem w Europie. Skra jest gotowa płacić mu 200 tys. euro za sezon, bo marzeniem szefów dziewięciokrotnych mistrzów Polski jest powrót do europejskich pucharów.
– Gdy zbudujemy zespół i rozpoczną się rozgrywki, naszym zadaniem będzie sprawić, by umowa została przedłużona. Rynek siatkarski się zmienił. Zawodnik już w listopadzie wie, że w następnym sezonie zagra w innej drużynie. To może być trochę demotywujące. Oczywiście, zawodnicy są profesjonalistami i wierzymy, że dają z siebie wszystko, ale gdy wiedzą, że za kilka miesięcy i tak będą gdzieś indziej, mogą nie brać na siebie tak dużej odpowiedzialności za końcowy wynik – mówił Deryło.
Wydaje się, że z Kaczorowskim w PGE GiEK zasłużona drużyna siatkarska może być spokojna o dalszą przyszłość. Sukcesy, w trakcie poprzedniej kadencji prezesa osiągał również piłkarski GKS. Na razie mimo dużego wsparcia PGE drużyna zawodzi. Bełchatowianie zajmują czwarte miejsce w trzeciej lidze. Po 24. kolejkach do lidera tracą dziewięć punktów.
1 Comment
Na pewno pozytywna wiadomość. Wraca człowiek ściśle związany z miastem, który aktywnie wspierał miejscowe kluby. Lepsza taka zmiana niż kolejny łódzki lub warszawski partyjniak. Z tym, że niekoniecznie to odejście p. Kaczorowskiego wiąże się z powolną degrengoladą w Skrze. Przyczyn tego stanu upatrywać należy raczej w osobie niejakiego Konrada Piechockiego, który kosztem klubu zapragnął wypromować swojego mało utalentowanego synka, betonując pozycję libero na długie 9 lat. Szkoda tylko, że niektóre media wciąż próbują wybielać tego człowieka, który nota bene mocno przyczynił się także do upadku piłkarskiego GKS-u