Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali Norwida Częstochowa, chociaż nieoczekiwanie stracili seta.
W Pucharze Polski Skra Bełchatów mierzyła się z Norwidem Częstochowa. Pojedynek był pełen podtekstów, bo trenerem częstochowian jest Piotr Gruszka, były zawodnik drużyny z Bełchatowa, z którą odnosił największe sukcesy. Co ciekawe w Skrze gra pochodzący z Częstochowy Mateusz Bieniek. W pełnym podtekstów pojedynku stawką był awans do 1/8 Pucharu Polski.
Pierwszego seta Skra sensacyjnie przegrała. Bełchatowianie nie weszli dobrze w mecz, Damian Schulz skończył tylko trzy z 11. ataków. Po drugiej stronie siatki widać było ogromną determinację i wolę walki. Częstochowianie trzymali gości na dystans i wygrali 25:18.
Druga odsłona gry była na początku wyrównana. Kibice Skry mogli mieć obawy, bo drużyny rywalizowały punkt za punkt. Dopiero w połowie seta rozegrał się Dick Kooy, którego ataków częstochowianie nie byli w stanie zablokować. Równie dobrze spisywał się Sebastian Adamczyk. Po Skrze widać było, że wrzuciła wyższy bieg i jest zespołem, o kilka klas lepszym od częstochowian. Drużyna z Bełchatowa drugiego seta wygrała 25:12.
Trzeci set pokazał, dlaczego Skra jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Bełchatowianie zabójczo wręcz blokowali, do tego mieli 59 proc. skuteczności w ataku. Zespół z Częstochowy został rozbity do 11., a podrażnieni siatkarze z Częstochowy chcieli zakończyć zmagania w czterech setach.
Ta sztuka im się udała, w dużej mierze dzięki Mateuszowi Bieńkowi, który doskonale radził sobie na zagrywce. Skrzydłami świetnie atakowali Taht i Ebadipour. Goście kontrolowali mecz i chociaż Norwid bardzo starał się doprowadzić do tie-breaka to bełchatowianie byli lepsi i wygrali 25:20. W 1/8 czeka na nich Resovia, więc rywal dużo trudniejszy. W ostatnim meczu lepsi byli bełchatowianie, którzy po tie-breaku pokonali drużynę z Rzeszowa.
MVP meczu wybrano Mateusza Bieńka
Norwid Częstochowa – PGE Skra 1:3 (25:18, 21:25, 11:25, 20:25)