Rozgrywający Widzewa nie przebił się jednak w Lechu. Zaliczył w nim tylko pięć ligowych występów. Był wypożyczony do Arki Gdynia i Widzewa. Po ostatnim sezonie łódzki klub wykupił go właśnie z Poznania. – Miałem okazję chwilę się tam zadomowić, dlatego sentyment na pewno do tego klubu mam – przyznaje Letniowski. – Ale przygotowuję się do niego zupełnie normalnie. To mecz, w którym do zdobycia są tylko 3 punkty.
I dodał: – Oczywiście gramy z mistrzem Polski i świetnym zespołem. Podejdziemy do niego z szacunkiem, bo to jednak mistrz, który ma w składzie jakościowych zawodników. Czeka nas ciężka przeprawa, ale jeśli damy z siebie maksa, pokażemy to co mamy najlepsze, to jesteśmy w stanie wywieźć korzystny wynik z Poznania. Potrzebna jest jednak 100-procentowa koncentracja w defensywie i ofensywie.
Ostatni raz Widzew grał na ul Bułgarskiej w czerwcu. Wtedy wygrał w sparingu 2:1. – Sparing pokazał, że z Lechem można grać w piłkę, cieszyć się grą i wychodzić spod pressingu. Wiadomo, że mecz w lidze toc o innego, ale pokazaliśmy się wtedy z dobrej strony – wspomina piłkarz Widzewa.
Letniowski zapewnił też, że nie będzie problemu z tym, że łódzka drużyna w środę rozegrał 120 minut w spotkaniu pucharowym z KKS-em Kalisz. – Przebiegliśmy sporo kilometrów, ale już na drugi dzień było lepiej, a jutro to już będzie ok. Damy radę grać co trzy dni. To sama radość – zapewnił.