Widzewiacy wciąż trenują indywidualnie. Wszyscy zawodnicy dostali szczegółowe plany treningowe, które mają realizować podczas zajęć w domu.
Zawieszenie rozgrywek i brak zespołowych treningów nie oznacza, że piłkarze łódzkiego Widzewa mają wolne. Cały zespół ma co robić, o czym w niedawnej rozmowie z Łódzkim Sportem poinformował Krystian Nowak.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z fizjoterapeutami i lekarzem. Pobraliśmy sprzęt z klubu, żeby moc wykonywać wszystkie ćwiczenia w domu. Każdego dnia otrzymujemy plany treningowe, także wszystko jest pod kontrolą – mówił obrońca Widzewa.
Słowa Krystiana Nowaka potwierdziła Martyna Pajączek. Prezes Widzewa przyznała, że zawodnicy lidera II ligi są pod ciągłą obserwacją sztabu szkoleniowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu piłkarze zdają sobie sprawę, że muszą stosować się do otrzymanych rozpisek.
– Każdy trenuje, każdy pracuje. Na wszelki wypadek, gdyby ktoś tego nie robił, to są sport testery, które to skrupulatnie odnotowują, a dane są codziennie sczytywane. Dzięki temu jesteśmy na bieżąco z tym, jak zawodnicy wykonują swoją pracę – powiedziała prezes Pajączek w rozmowie z dziennikarzem Toya TV.
W chwili obecnej ciężko przewidzieć ile czasu piłkarze Widzewa będą musieli trenować indywidualnie. W związku z wydłużoną do 26 kwietnia przerwą w rozgrywkach można się domyślać, że przynajmniej do połowy kwietnia widzewiacy będą zmuszeni odpocząć od normalnych treningów na zielonej murawie.
fot. Marian Zubrzycki