Prezes Widzewa znów tłumaczy się kibicom w sprawie boisk treningowych. Według niego zrobiono wszystko, co można było, a on sam nawet ubijał trawę przed meczem.
Pogoda wciąż się nie poprawia, wiosna nie chce do nas przyjść. Widzew wciąż ma więc problem z boiskami do treningów. W ostatnich dniach było o tym głośno i to głównie za sprawą trenera Janusza Niedźwiedzia i prezesa Mateusza Dróżdża, którzy publicznie narzekali na stan muraw. Ciąg dalszy nastąpił m.in. za sprawą Tomasza Wichniarka, dyrektora sportowego w klubie, który też o tym mówił, a teraz także kulis po meczu Widzewa z Cracovią.
Po spotkaniu zakończonym remisem 1:1 trener Niedźwiedź przemawiał w szatni do piłkarzy i dziękował im za pracę, jaką wykonują. „Gratulacje i szacunek dla was za to, jak ciężko pracujecie, w jakich warunkach musimy przygotowywać się do meczu, jakie mamy boiska, jaką mieliśmy plagę kontuzji i chorób przez trzy tygodnie, a mimo wszystko gramy swój futbol i punktujemy. (…) Macie nasz pełen szacunek sztabu, bo pracujecie w takich warunkach i potraficie, trenując na dziurach i błocie, pokazywać się z dobrej strony. Wiem, że tak nie powinno być i nie podoba się to wam, ale nie jesteśmy w stanie nic zmienić” – mówił szkoleniowiec.
Oczywiście na te słowa uwagę zwrócili kibice i znów napisał do nich na Twitterze prezes Mateusz Dróżdż.
„Zmieniliśmy obóz w Turcji, zwiększyliśmy sztab, zakupiliśmy sprzęt, załatwiliśmy Wiśniową Górę, podpisaliśmy umowę z Uniejowem, zespól rezerw pojechał do Poddębic na obóz. Z trenerem pracuję 4 rok i tak samo przeżywam to, jak on. I sam ubijałem trawę przed meczem z GKS” – napisał. Na myśli miał zapewne mecz rezerw na Łodziance z GKS-em Bełchatów.
Dodał, że klub robi co może, a słowa trenera nie są skierowane do niego (zarządu). Przypomniał, że to on powiedział kiedyś, że w kwestii infrastruktury Widzew jest 10 lat za Zagłębiem Lubin. Dodał też (pisownia oryginalna): „Poprostu na wybudowanie boisk nas nie stać i błagamy (a ja czasami uważam, że żebramy), aby nam pomóc z ośrodkiem w Bukowcu (stąd nasza radykalna decyzja zarządu, co do Startu, bo nie mogliśmy już czekać). Chcemy to jak najszybciej zacząć i rozwiązać te problemy z boiskami”.
Nowe boiska dopiero mają być budowane. W tej chwili w Widzewie mogą tylko liczyć na poprawę pogody i na to, że pracownicy MOSiR-u, którzy odpowiadają za stan boisk na Łodziance, wezmą się do pracy. Widzew zapowiedział, że już teraz zadba o zarezerwowanie boisk na przyszłą zimę.