Widzew zrealizował plan minimum, jakim było poprawienie bilansu punktowego względem ubiegłego sezonu. Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka spotkań i chociaż łódzki zespół jest już praktycznie pewny utrzymania w ekstraklasie, to nadal ma o co grać.
W sezonie 2023/24 kluby i Polski Związek Piłki Nożnej otrzymają z ligowej spółki ponad 270 mln zł. To o 30 mln zł więcej niż w rok wcześniej. Wszystkie kluby mogą liczyć na kwotę stałą, ale obecnie schodzi ona na dalszy plan.
Ponad 1/3 pieniędzy zostanie wypłacona klubom ze względu na wynik sportowy uzyskany w bieżącym sezonie. Premie za wyniki w sezonie 2023/2024 wyniosą 48,1 mln zł, a dodatkowe kwoty dla czterech drużyn, które awansują do europejskich pucharów – 36,4 mln zł. W minionym sezonie było to odpowiednio 44,4 i 33,6 mln zł.
Ekstraklasowicze otrzymają także środki na podstawie rankingu historycznego, który obejmie 14% całej puli pieniężnej. Wiąże się on z osiągniętymi przez zespoły wynikami w ciągu ostatnich pięciu sezonów.
W tych dwóch przypadkach sporo zyskać może Widzew. W rankingu historycznym za miniony sezon łódzki zespół sklasyfikowany był na ostatnim miejscu. W tym jest już wyżej, bo zajmuje 15. miejsce, co w praktyce oznacza kilkaset tysięcy złotych więcej na koncie czterokrotnego mistrza Polski. A to nie wszystko, bo konkretną sumę Widzew może zainkasować za wynik sportowy. W ubiegłym sezonie było to nieco ponad 1,8 mln złotych. Dla porównania, ósma Warta Poznań otrzymała prawie 3 mln złotych, zaś piąty Piast ponad 3,5 mln złotych.
CZYTAJ TAKŻE >>> Coraz więcej kibiców na stadionach. To zasługa fanów Widzewa
Najwięcej środków z ligowej spółki otrzymują kluby, które awansują do europejskich pucharów. Widzewowi (raczej) to nie grozi, ale siódme czy nawet szóste miejsce na koniec sezonu wydaje się być w zasięgu. Różnica w kwocie wypłaconej przez Ekstraklasę SA pomiędzy ósmym i szóstym miejscem to ponad pół miliona złotych. To kwota, którą na pewno odczułyby władze Widzewa. Ale nie tylko. Jak zdradził Tomasz Wichniarek, piłkarze również mogą liczyć na konkretne premie za uzyskany wynik sportowy.
– Premia idzie w górę razem z każdym wyższym miejscem zajętym na koniec sezonu. Wszystko zostało ustalone przed sezonem, by później nie było niepotrzebnych dyskusji – powiedział dyrektor sportowy Widzewa w pokoju #WidzewRedRoom na platformie X.
I dodał: – Wystarczy spojrzeć na pieniądze, które daje ekstraklasa. Pensje dla drużyny i sztabu są mniej więcej podobnie ustalone procentowo, w zależności od miejsca, na którym zakończymy rozgrywki.
Jak już jednak wspomnieliśmy, zdecydowanie więcej od pozostałych otrzymają kluby, które zajmą miejsca gwarantujące grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Ze słów Tomasza Wichniarka jasno wynika, że dla piłkarzy Widzewa zajęcia miejsca w TOP 3 byłoby niezwykle opłacalne. Na pięć meczów do końca sezonu, Widzew do trzeciego Lecha traci 9 punktów. Póki więc piłka w grze…
1 Comment
Patrzmy realnie, najbardziej prawdopodobne jest obecne 8 miejsce, do 7 jest baardzo daleko. Chyba że wygramy z Rakowem, poczekajmy więc